Jak już wspominałam jestem fanką Lehane'a. Bardzo lubię jego styl, to jak prowadzi akcję, jeszcze mi się nie zdarzyło by któraś z książek od początku wydawała mi się oczywista. Fabuła zawsze zakręcona, wielowątkowa, nieoczywista, "zagadki" zaś trudne do rozgryzienia.
Kiedy zaczynam czytać książkę Lehane'a, wiem że przepadłam! Nie potrafię oderwać się od lektury, a więc jak dla mnie jest to lektura na jeden wieczór - długi wieczór, ponieważ "Pułapka zza grobu" liczy sobie ponad 300 stron. Ale właśnie to lubię, taki specyficzny klimat podczas czytania Lehane'a - siadam i znikam, naprawdę świetna rozrywka.
Wiadomo, że nie jest to kandydat do nagrody Nobla, ale w swoim gatunku jest mistrzem! Zapewnia to czego oczekuje się sięgając po kryminał/sensację - trzyma w napięciu, wciąga, ma klimat, mi niczego więcej nie trzeba! A nie jestem wielką fanką kryminałów, to znaczy jestem, ale ciężko mnie zadowolić, jednak polecając Lehane'a, robię to z czystym sumieniem!
Wiadomo, że i Lehane napisał lepsze i gorsze książki, ale według mnie poziom jest naprawdę wyrównany. Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad innymi książkami Lehane'a i doszłam do wniosku, że każda którą przeczytałam była świetna, że nie ważne od której bym zaczęła - stałabym się wielką fanką. Jedyne zastrzeżenie, to takie żeby nie zaczynać od opisywanej już przeze mnie "Mili księżycowego światła" - nie twierdzę, że nie warto jej czytać, ale jest to ostatnia książka z całego cyklu o detektywach Kenzie i Gennaro i jest to jedyna pozycja, której lekturę zalecam o odpowiedniej kolejności - a więc na końcu.
Polecam!
Ocena: 9/10
Od Lehane'a czytałem "Wyspę skazanców/tajemnic" nie pamiętam dokładnie jak to się zwało, aczkolwiek tamto mnie zaintrygowało totalnie. Dziś w bibliotece widziałem "Psy wojny" ale jednak nie wziąłem, bo nie chciałem więcej niż to co miałem. Skoro jest rzeczywiście taki dobry, to chyba po niego sięgnę, może nawet po "Pułapkę zza grobu" :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wyspę skazańców, to oglądałam jedynie film, który też polecenia jest godny. A "Psy wojny"? To na pewno Lehane? A całą serię najlepiej zacząć od początku, a więc od "Wypijmy nim zacznie się wojna" :)
UsuńSam już zacząłem czytać. Akurat jestem po dwóch pierwszych książkach z serii o tej parze detektywów - a jeszcze nie zrecenzowałem poprzedniej. Przed sesją pewnie się nie wyrobię, ale potem Pułapkę zza grobu doczytam na pewno. 9 zachęcająca, ale nie dziwię się, bo jeśli poziom jest równy poprzednim częściom, to na pewno jest znakomicie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A mi właśnie została tylko druga część, a tak cała seria przeczytana, jak właśnie zauważyłam :) Zdecydowanie wszystkie trzymają poziom!
UsuńKocham Lehane'a miłością ślepą i bezwarunkową, serię z Kenzie i Gennaro czytała już conajmniej 10krotnie, jeszcze w starszych wydaniach;)
OdpowiedzUsuńProza Lehane'a wciąż przede mną - jakiś czas temu zaopatrzyłam się w "Wyspę skazańców" i jakoś mi z nią nie po drodze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lehane jest genialny, a seria Kenzie i Gennaro nie ma sobie równych. Fakt, że najlepiej smakuje czytana w odpowiedniej kolejności. A na pewno odradzam zaczynać od ostatniej, czyli "Mili księżycowego światła", ponieważ pewne fakty mogą być niezrozumiałe i czytelnik może się zniesmaczyć wobec pozostałych. Według mnie najlepsza jest czwarta część "Gdzie Jesteś, Amando?". Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam serię od przeczytania "Modlitwy o deszcz" i urzekła mnie totalnie, do tej pory też jest to moja ulubiona część, choć może właśnie dlatego, że wtedy odkryłam Lehane'a. :)
UsuńAutor nie jest mi znany, ale po takiej rekomendacji o wysokiej ocenie pewnie się to zmieni.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki autora, ale po takiej rekomendacji chyba muszę sprawdzić, co to za typ ;) Jak mi wpadnie w ręce, z pewnością przeczytam. Skoro Ty zachwyciłaś się "Modlitwą o deszcz", to i ja od tego zacznę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jednak zaczęłam od początku, zatem oznajmiam, że słowa dotrzymałam i swój pierwszy raz z Lehanem (jakkolwiek to brzmi) mam za sobą. Zapraszam.
UsuńBardzo entuzjastyczna i pouczająca dla mnie recenzja, bo nie znałam tego autora, a kryminały bardzo lubię. Na pewno będe o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
OdpowiedzUsuń:)