Strony

wtorek, 28 lipca 2015

Juliusz Strachota - Relaks amerykański

Relaks w tabletce, tabletkach, całych paczkach. Xanax. Różowe tabletki, od których uzależnił się świat, a o których w Polsce w ogóle się nie mówi. Uzależnienie i uzależnieni okryci tabu, doskonale ukryci i dość nieszkodliwi, dla niektórych świetny biznes. Narkotyk klasy średniej, eleganckich pań i panów. Juliusz Strachota bazując na własnych doświadczeniach, tym co przeżył podczas najgorszych lat własnego uzależnienia napisał powieść. Właściwie dotyka problemu zupełnie nieznanego polskiej literaturze, jako żźe trudno porównać uzależnienie od alkoholu, czy narkotyków do uzależnienia od xanaxu (choć zdaję sobie sprawę, że tylko na pozór, że to tylko środki). Jednocześnie mimo, że książka jest nierozerwalnie związana z biografią Strachoty - ma (w odróżnieniu od niektórych pozycji z tego nurtu, mniej czy bardziej wspomnieniowych) sporą wartość literacką.

Strachota w "Relaksie amerykańskim" daleki jest od użalania, roztkliwiania, czy nawet prób zanalizowania własnej psychiki. Nie szuka przyczyn, nie usprawiedliwia, sprowadza uzależnienie do brania tabletek, wyłudzania recept, długów i momentów ulgi. Nie ma tu natomiast tego wszystkiego, co miałoby wzbudzać litość, czy sprawiać, że czytelnik zacznie się utożsamiać. Grania na emocjach, odwoływania się do "bycia człowiekiem". W prozie Strachoty jest mnóstwo autentyczności, którą wcale nie stara sie od pierwszej strony zalać czytelnika. Obraz Juliana - głównego bohatera - tworzy się sam, nie jest dany na wstępie, a czytelnik samodzielnie musi poukładać różne klocki, oczywiście - wkładając w to zawsze trochę siebie samego. Właściwie postać Juliana nie została opisana przychylnie, sam jest jednocześnie narratorem, co skraca dystans, ale też pozwala na przedstawianie na innym poziomie - choćby pozbawionym oceny. Strachocie udało się napisać nie tylko o sobie, a jego powieść nie straciła uniwersalnego wydźwięku.

W książce właściwie oprócz Juliana nie ma wielu bohaterów - są rodzice, siostra, dawna miłość, nowa miłość, ludzie z kolejki, lekarze. Ale to tylko statyści, postaci konieczne, ludzie od których nie dało się uciec. Sam Julian w pewnym momencie również staje się coraz bardziej odległy i bezwolny, traci podmiotowość i na pierwszy plan wypływają tabletki, relaks, niepamięć. Strachota za pomocą różnych literackich zabiegów, sposobu prowadzenia fabuły, opisu, języka opisu doskonale obrazuje różne stadia uzależnienia, unika pisania wprost. Choć używa języka bezpośredniego, momentami wulgarnego, a czasami można odnieść wrażenie, że bardziej wprost się nie da, to jednak udaje mu się zawrzeć mnóstwo treści, które mimo, że niewypowiedziane mają ogromne znaczenie.

Początkowo myślałam, że to kolejna polska proza, która niezależnie od autora brzmi tak samo - przekleństwami, szykiem przestawnym i monologiem na temat siebie samego, ale bardzo szybko przekonałam się do tego co stworzył Strachota. Być może jest tam to wszystko, co wymieniłam, ale na pewno jest to charakterystyczne, mocne i znaczące. Jest i forma i treść. Nie ma natomiast fałszywych nut i zbędnego patosu, ani upiększania. Naprawdę warto sięgnąć po "Relaks amerykański" - wciąga, ciekawi, porusza ważny problem, o którym nie mówi się w ogóle. A Strachocie trzeba przyznać, że naprwdę dobrze potrafi odmalowywać emocje, wychodzi poza poziom deklaracji, każde zdanie, słowo jest czymś podszyte, nieubraną w słowa, nieodkrytą, nienazwaną, umykającą prawdą. Przy tym potrafi być zabawny, złośliwy, bezpośredni i refleksyjny, dokładnie w takich proporcjach jak trzeba.

Ocena: 8+/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi III
9788364057656

3 komentarze:

  1. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką. Swoją recenzją bardzo mnie zachęciłaś do niej ;) Może kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekomania uważana jest powszechnie za uzależnienie mniej niebezpieczne od narkomanii czy alkoholizmu. Choć problem uzależnienia od leków nie dotyczy mnie ani nikogo z moich bliskich, poczułam się zachęcona do sięgnięcia po tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, zapraszam na mojego nowo otwartego bloga! :)
    http://wiezienksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)