Wielka porażka, książka do mnie w ogóle trafiła. Zmuszałam się do myślenia o tym co czytam. Mój umysł po prostu bronił się przed nudą, która była nierozerwalnie związana z czytania tej pozycji.
Taka historia o niczym, oczywista i przewidywalna do bólu. Właściwie można by ją opowiedzieć w powiedzmy czterech zdaniach. Totalny brak akcji, irytująca główna bohaterka, mdłe "złote myśli" na każdej stronie.. Jak dla mnie, to nic w tej książce nie jest godne polecenia.
Męczyłam się z tą pozycją prawie tydzień, a miała niecałe 200 stron, ciężko było przez nią przebrnąć głównie dlatego po prostu, że była o niczym. Jedyną moją reakcją była irytacja. A irytowało wszystko, dosłownie. I nic więcej nie mam do dodania, nie polecam.