Tym razem książka przeze mnie wybrana nie okazała się szalenie porywająca, a do bólu przeciętna. Schematyczna, przewidywalna, a więc lekko nużąca, zamiast wywołująca dreszczyk.
Książka średnia, jakich wiele, do przeczytania i zapomnienia od razu. Postacie kompletnie bez wyrazu, nieprzemyślane i wepchnięte w istniejące już ramy (znane z dużej ilości filmów sensacyjnych). W połowie książki zorientowałam się, że żadnego dramatycznego zwrotu akcji nie będzie, że nic mnie nie zaskoczy. Wiedziałam jak się skończy, jedyne z czym się pomyliłam, to to że nie ginie żadna pozytywna postać :)
Może się czepiam, ale autor korzysta z już do cna zużytych wzorów - dobry polityk i zły polityk, główny bohater bezgranicznie ufa i wszystko wyjawia dobremu politykowi, potem się okazuje, że dobry polityk to zły polityk. Koniec. Brzmi znajomo? Zrealizowane bez polotu, nie zachwyca na innych płaszczyznach również - językowo nieszczególna, intelektualna rozrywka żadna, powierzchowna i mało oryginalna.
Przeczytać można w czasie grypy, gdy to zdolności umysłowe bywają ograniczone. W innym wypadku obawiam się, że lektura może sprawić duży zawód. Pierwszy raz sięgnęłam po taki gatunek polityczno-sensacyjny i zdecydowanie nie zapałałam wielką miłością, jedyne co pozostało to poczucie straconego czasu.
Ocena: 3/10