Jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam do przeczytania recenzji książki Hanny Kondratiuk pod tytułem "Białoruś. Miłość i Marazm", którą napisałam dla Peronu4.
Reportaż o Białorusi chętnie bym przeczytała, ale nie wiem czy sięgnę akurat po tę książkę. Odstrasza mnie ta niespójność i to, że tekst bardziej przypomina notatki niż skończoną całość. Chyba poszukam innej publikacji i Białorusi.
O, a akurat dla mnie to był spory plus. :) Ale faktycznie, jeśli ktoś chce przeczytać jakiś konkret o Białorusi, to bym radziła zacząć od czegoś innego.
To już druga książka o Białorusi, o której usłyszałam ostatnio. Państwo rzeczywiście jeszcze mało u nas znane, ale chyba powoli zaczyna się to zmieniać.
Reportaż o Białorusi chętnie bym przeczytała, ale nie wiem czy sięgnę akurat po tę książkę. Odstrasza mnie ta niespójność i to, że tekst bardziej przypomina notatki niż skończoną całość. Chyba poszukam innej publikacji i Białorusi.
OdpowiedzUsuńO, a akurat dla mnie to był spory plus. :) Ale faktycznie, jeśli ktoś chce przeczytać jakiś konkret o Białorusi, to bym radziła zacząć od czegoś innego.
UsuńTo już druga książka o Białorusi, o której usłyszałam ostatnio. Państwo rzeczywiście jeszcze mało u nas znane, ale chyba powoli zaczyna się to zmieniać.
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo książek o tym wschodzie najbliższym widać w księgarniach. Mam nadzieję, że to nie tylko taka chwilowa moda.
Usuń