Cormac McCarthy (fot. pochodzi z http://booklips.pl) |
Świat jaki znamy kończy się, giną zwierzęta, rośliny, z upływem czasu również ludzie. Nie poznajemy tła tej historii - nie wiemy co przyczyniło się do katastrofy, ale wiemy, że nastąpiła nagle. Nie wiemy niczego więcej niż dwaj bohaterowie książki - syn i ojciec, którzy wszystkie siły swoje skupiają na próbach przeżycia, nie na próbach zrozumienia.
Wędrują z północy na południe, nie wiedzą czy cokolwiek czeka na końcu drogi, wiedzą jedynie, że na północy przeżyją. Mężczyzna i chłopiec. Walczący o przeżycie i człowieczeństwo. Świat, który ich otacza to już nic więcej niż pogorzelisko, ludzie których spotykają na swojej drodze budzą strach. Śmiertelny. Chłopiec nie zna innego świata, nigdy nie widział ptaków, nie jadł innego jedzenia niż z puszki, nigdy nie zaznał ciepła, bezpieczeństwa, czy beztroski. Mówi o sobie i swoim tacie - "dobrzy ludzie" i stara się w te słowa wierzyć.
Droga, którą bohaterowie przebywają jest mordercza. Monotonna, męcząca i niepewna. I od początku wiemy, że to droga donikąd. Każda kolejna strona pogrąża w mroku - chłopca, mężczyznę i czytelnika. "Droga" to niezwykle przejmujące świadectwo, wywołujące wręcz fizyczny ból. Czytając stajemy się świadkami rozpaczliwej walki o siebie samego, o człowieczeństwo, wszystko to w co się wierzy, godność i w końcu o życie. Jednak nie to uderza najbardziej. Najbardziej boli to, że w tej walce jest się na przegranej pozycji. Koniec, śmierć - przynosi ulgę.
Umieszczenie dziecka podkreśla wymowę każdego zdania, beznadziejność każdego działania i mękę, jaką jest droga i samo życie. Dziecko nie zaznało niczego dobrego, zna tylko opowieści, historie opowiadane przez ojca - o świecie, zwierzętach, ludziach, wartościach. Ale nie znajduje żadnego potwierdzenia tych opowieści w rzeczywistości. W "Drodze" McCarthy zawarł kilka metaforycznych dróg, już sama droga mężczyzny jest diametralnie różna, niż droga dziecka. Z kolei samą książkę można odczytywać jako traktat filozoficzny. Porusza wiele uniwersalnych tematów, zadaje pytania, na które nie ma odpowiedzi, które gdy się pojawią w umyśle- zostają już na zawsze, są dręczące. Szukanie odpowiedzi na te pytania staje się sensem.
Nie będę tutaj wymieniać wszystkiego co książka porusza, o czym myślałam w trakcie lektury. Były to tematy, które pojawiają się u czytelnika, ale nigdy nie są sformułowane wprost, w tekście. Myślę, że właśnie to świadczy o sile książki McCarthey'ego- każdy znajdzie w niej coś innego, inne pytania, inne problemy, będzie udzielał innych odpowiedzi, będzie liczył na coś innego.
Chciałabym polecić tę książkę, ale sama tak naprawdę nie wiem komu. Ta książka jest uniwersalna, literatura piękna w czystej postaci. Bardzo poetycka, napisana pięknym językiem, zaskakująca dosadnością, emocjonalna. Na pewno nie jest ona skierowana tylko do fanów samego gatunku fantastyki postapokaliptycznej, choć oczywiście do nich również. Fantastyki nie ma tu tak naprawdę w ogóle, jest po prostu ekstremalna sytuacja i wpisani w nią bohaterowie. Także niech nikogo tematyka nie odstrasza, to tylko tło. Najważniejsze jest odczytanie, to co książka wywołuje. I z tego powodu ją polecam!
Ocena: 10/10
Mam już ją i będę niebawem czytać :) Lubię klimaty post apo, a poza tym książka ta wydaje się być ogólnie wartościową pozycją :)
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowa! Ja również lubię klimaty postapo, ale tej książki raczej nie radzę czytać z tego powodu. Jej się po prostu nie da odczytywać dosłownie, do gatunku nawiązuje, ale wychodzi jednocześnie daleko do przodu.
UsuńOglądałem film - był całkiem fajny. Kilka książek (max 3) Cormaca również czytałem, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać. To co inni uważają za pełną emocji wędrówkę, zawsze odczytuję u tego faceta jako emocjonalne błąkanie się bez celu. Nie przeczę, książki te czytało mi się całkiem nieźle, ale nigdy nie załapałem tego mega-cudownego przesłania o którym wszyscy mówią.
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, był ok, ale w porównaniu z książką wypada bladziutko. Nie będę się wypowiadać o innych pozycjach, czytałam tylko "Drogę". Jasne, bez dotarcia do całej metafizyki zawartej w książce - zostaje tylko błąkanie bez celu, ale szczerze mówiąc ja mam odwrotnie - tak naprawdę nie zwracałam uwagi na to całe błąkanie się, a na piękne, humanistyczne przesłanie wyłaniające się z każdego zdania.
UsuńOj, polecać, polecać! Właśnie... traktat filozoficzny to też niezła koncepcja na określenie tej ponadczasowej, genialnej powieści. To książka o odwadze, miłości, człowieczeństwie, honorze, tęsknocie, zrozumieniu i... ach, tysiącu innych spraw, po prostu - o życiu. Cudowna. Ja uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPo prostu trzeba przeczytać, nie da się o niej opowiedzieć!
UsuńOtóż to. A czytałaś "W ciemność"?
UsuńNie, "Droga" to pierwsza książka McCarthy'ego, którą przeczytałam. Czyżby "W ciemności" ma być następna w kolejności? :)
UsuńNie wiem. Mam tę książkę, ale jeszcze nie miałam czasu czytać, sądziłam, że mnie zmobilizujesz :) McCarthy'ego nie czytałam nic poza "Drogą". Jeszcze ;)
UsuńMyślałam, że polecasz ;) Ale w sumie opis ciekawy, także chciałabym przeczytać. Może wtedy Cię zmobilizuję ;)
UsuńCzytałam tę książkę kilka lat temu i nie spodobała mi się. Chyba po prostu byłam za młodą na taką lekturę, spodziewałam się też czegoś innego. Nie odkryłam drugiego dna i powieść mnie znudziła, ale możliwe, że kiedyś przeczytam ją po raz drugi.
OdpowiedzUsuńProponuję dać jej jeszcze jedną szansę! Do niektórych pozycji trzeba dojrzeć, nie da się ukryć.
UsuńKoniecznie przeczytam
OdpowiedzUsuńWielokrotnie zastanawiałam się czy ją przeczytać. Oceniłaś ją bardzo wysoko.
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych książek, jakie ostatnio czytałam! Jeśli nie jedna z lepszych, jakie czytałam w ogóle. Polecam!
UsuńUwielbiam tę książkę! Film nie jest taki dobry, ale też ok.
OdpowiedzUsuńJa film widziałam już jakiś czas temu, podobał mi się, ale takich emocji nie wywołał.
Usuńczytałam i mam podobne odczucia, co Ty, teraz chętnie sięgnę po inne powieści tego autora :)
OdpowiedzUsuńno i wpadłam! kolejny tytuł do listy;P tak mnie zachęciłaś, że aż piszczę i chcę ją przeczytać... no nic muszę pomyśleć o zakupie;) Pozdraiwam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńOglądałem już kilka filmów na podstawie prozy McCarthy'ego, a nigdy nie miałem okazji go czytać. To źle. Wiele dobrego się o tym autorze nasłuchałem, o jego wyjątkowym stylu i w ogóle. I to jeden z tych autorów, którego koniecznie przeczytać muszę.
OdpowiedzUsuńDla mnie to co w tej książce jest jest zwyczajnie nieprzekładalne na język filmu. Nie wiem jakie są inne książki McCarthy'ego, ale jeśli są w podobnym stylu, to wątpię żeby były tak dobre jak książki.
UsuńMam na półce! Skandal, ze jeszcze nie czytałam!
OdpowiedzUsuńSzybko nadrabiać ;)
UsuńWszystkie książki tego autora przygnębiały mnie w trakcie lektury: zarówno "Droga", jak i "Krwawy południk". Tego rodzaju twórczość jakoś nie trafia w mój gust. ;) Ekranizacja powieści pt. "To nie jest kraj dla starych ludzi" za to bardzo mi się spodobała. Kiedyś muszę się zabrać za pierwowzór. :)
OdpowiedzUsuńNo na pewno nie jest to radosna twórczość.. Mi to nie przeszkadza, właściwie lubię takie dołujące książki ;)
UsuńCzytałam :) Choć raczej nie lubię tego typu literatury, "Drogę" pochłonęłam. Przez cały czas zastanawiałam się, dlaczego ojciec z synem tak idą i idą bez końca... Ja na ich miejscu raczej bym osiadła w jednym miejscu. Niesamowita, magnetyczna, bardzo przygnębiająca książka
OdpowiedzUsuńZatrzymałam się przy tej książce i czuje, że muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMam ją na liście do przeczytania :-)
OdpowiedzUsuń