piątek, 6 grudnia 2013

Konkurs mikołajkowy - do wygrania punkty wymienne na książki!

Konkurs mikołajkowy, choć prezent dotrze później. Z myślą o tych, którzy nic jeszcze nie wygrali, do których Mikołaj nie przyszedł :) Nic straconego, los się jeszcze może do Was uśmiechnąć ;) Chciałam Wam zaproponować udział w konkursie dość nietypowym, bo do wygrania nie będą książki, ale punkty do wykorzystania na finta.pl . Jeśli nie wiecie cóż to - już tłumaczę. Na Fincie za punkty można zakupić książki, a punkty zdobywamy oddając własne książki. A więc w uproszczeniu - na Fincie wymieniamy się książkami. Zakładamy sobie konto, zbieramy punkty i się wymieniamy. Korzystam i polecam!

W konkursie do wygrania będą trzy nagrod. Jedna główna i dwa wyróżnienia. Zwycięzca otrzyma 500 punktów do wykorzystania na Fincie, osoby wyróżnione po 250 punktów. Ile i jakie książki zdecydujecie się zakupić za te punkty - to już tylko i wyłącznie wasza sprawa. A książek jest bardzo dużo, w tym książki nowe i zupełne nowości. W zależności od tego jak rozdysponujecie swoje punkty możecie zdobyć jedną lub kilka książek.

Uważacie, że warto? No to posłuchajcie o zadaniu. Będzie prosto. Zadanie konkursowe brzmi: Jaki najlepszy prezent gwiazdkowy/urodzinowy/bezokazyjny lub jeszcze inny kiedykolwiek trafił w Twoje ręce? Jeśli ktoś nie otrzymał nic ciekawego może opisać swój wymarzony prezent lub taki, który dał komuś ;) Liczy się kreatywność!

Odpowiedź powinna liczyć maksymalnie 5 zdań, umieśćcie ją w komentarzu pod tym postem.
Nagrody sponsoruje Finta.
Na wasze odpowiedzi czekam do 13 grudnia - ktoś okaże się szczęśliwcem w piątek 13 ;)
Wyniki konkursu ogłoszę w niedzielę 15 grudnia
Najlepiej zostawcie w komentarzu z odpowiedzią adres e-mail, tak bym mogła się ze zwycięzcami bez problemu skontaktować.
Zapraszam również do obserwowania mojego bloga oraz na fanpage FB, gdzie również czasami pojawiają się ciekawe konkursy! :)

Powodzenia!

32 komentarze:

  1. Ja bakcyla na punkcie Finty jeszcze nie załapałam, ale za innych trzymam kciuki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to idealny moment by zacząć? Takie punkty na start, fajna rzecz :) Zachęcam!

      Usuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o tej stronie :) Musze tam zajrzeć i przy okazji wziąć udział w tym konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strona bardzo fajna, polecam i oczywiście zachęcam do wzięcia udziału w konkursie :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy konkurs, szczególnie dla korzystających z Finty. Ja niestety nie korzystam, ale i tak powiem o idealnym prezencie.
    Chciałabym dostać regały na książki, ale takie, by mogły stać w jednym rzędzie, żeby zostały przez Mikołaja ustawione i przez cały rok odkurzane:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgłoszenie przyjęte ;) A Finta to fajna sprawa, także może będzie to dobra okazja do założenia konta :)

      Usuń
    2. Oj nie nie:), wykreśl mnie, bo gdybym wygrała, będą to zmarnowane punkty. Nie planuję Finty, serio:)

      Usuń
    3. Jak sobie życzysz.W takim razie zamiast powodzenia w konkursie życzę właśnie takiego prezentu - sprzątającego Mikołaja :)

      Usuń
  4. Do dziś pamiętam książkę znalezioną pod choinką - "Bracia Lwie Serce", dostałam ją jako 10latka i kocham ją do dziś. Niestety to była ostatnia ksiazka jaka pod choinką znalazłam, nie wiem czemu moja rodzina przestała mnie książkami obdarowywać! Liczę na to, że w tym roku się to zmieni, po moich podpowiedziach !:)
    Landrusk@gmail.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na prezenty nie mogę narzekać, bo choć pod choinkę najczęściej dostaję ciepłe skarpety (dopiero zaczynam je doceniać) to jednak pewnego letniego dnia, kilka lat temu, na urodziny... przyszły moje koleżanki z gitarą i dostałam od nich występ na żywo :) Z gitarowym podkładem odśpiewały "sto lat" a ja cieszyłam się jak dziecko :) Życzę każdemu takiego prezentu!

    marta_kusz@wp.pl

    Miłego wieczoru z Mikołajem :) Nie Ksawerym! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest grudzień, 2011 roku. Po nieudanym i mocno przydługim związku zaczęłam swobodnie wychodzić z domu. Z niefortunnie zakończonej znajomości pozostał, wprawdzie "Owoc" - dla odmiany - wyjątkowo udany ;) Wyszłam, jak zwykle, w jakiś weekendowy, grudniowy wieczór i... przyniosłam ze sobą do domu najważniejszy i najpiękniejszy prezent pod Słońcem - uczucie, które pielęgnuję niczym bezcenną roślinę, najdelikatniejszą, wymagającą szczególnego traktowania i rygorystycznie spełnianych warunków, niezbędnych do prawidłowego rozwoju. Dziś jest, kolejny już grudzień, 2013 roku - wychodzę z domu jak wtedy, swobodnie, w nadziei na dobre wieści: u Niego wszystko w porządku, dobrze mu się wiedzie... (geirargail@o2.pl)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepszy prezent świąteczny otrzymałam od swojego chłopaka w zeszłym roku. Jestem ogromną fanką horrorów i kryminałów w każdej postaci, więc nie posiadałam się ze szczęścia jak w swojej paczce znalazłam mrożącą krew w żyłach opowieść o zombie autorstwa Nate Kenyona. Ale to nie był jedyny prezent :). Dostałam od niego także świetną grę komputerową, przez którą na całe święta przepadłam z mrocznym świecie Silent Hill.

    e-mail: dosiak90@gmail.com

    Pomysł na nagrodę w konkursie super, na fincie można upolować świetne książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I można powiedzieć, że punkty trafią w każdy gust :)

      Usuń
  8. Myślę i myślę i w końcu wymyśliłam.

    5 zdań start: Tytułem wprowadzenia: należę do osób które się nie malują (nawet od święta), zbieram się na większe wyjścia w 10-15 minut, nigdy w życiu nie miałam żadnych perfum :) Normalnie mąż mi wymyśla prezenty sam, ale czasem mu coś zasugeruję albo naprowadzę, co by mogło być fajne - dwa lata temu przed Gwiazdką chodził, myślał, powiedziałam, że jak już bardzo nie będzie wiedział co, to mu podpowiem - bardzo chciałam dostać wreszcie jakieś perfumy, im dłużej o tym myślałam tym bardziej chciałam. Ale w końcu powiedział że już ma i nie potrzebuje pomocy. W Wigilię odpakowuję prezent - a tam perfumy :) więc nie tyle super oryginalny prezent, bo raczej dość popularny dla kobiet, ale że mąż sam tak zgadł (wcale się długo nie znamy i to w ogóle nie było w moim typie!), to mi szczęka opadła po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To było kilka lat temu - mała dziewczynka siedziała u dziadków przed telewizorem, w którym oglądała świąteczne bajki, gdy dowiedziała się, że jej rodzice mieli wypadek. W jednej chwili zwyczajny dzień zawalił się pod jej nogami, przygniatając swoim ciężarem niczym dziesięciokilogramowy wór tragizmu. Te cztery godziny były najgorsze w jej życiu. Najlepszym prezentem na Święta okazało się jedno, krótkie zdanie "Wszystko jest dobrze" i uśmiech jej rodziców, którego nie zapomni do końca życia. Najpiękniejszym prezentem stało się życie podarowane najbliższym osobom.

    books.rewievers@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Prezenty, jakie przeważnie otrzymywałam to świetne książki lub funkcjonalne rzeczy (skarpetki, swetry), które bardzo cieszyły. Jednak moim wymarzonym prezentem byłoby spełnienie moich marzeń - wiadomość o koncercie mojej ukochanej kalifornijskiej grupy w Polsce. Nigdy u nas nie grali, a moim marzeniem jest ich poznać. Cudownie byłoby któregoś dnia otrzymać od mojego chłopaka bilety właśnie na ten koncert. Wręcz nie posiadałabym się z radości!

    agataa.92@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  11. A ja bym chciał dostać komorę, w której obowiązywałoby takie samo prawo (w sensie fizycznym) jak w Narnii - żeby długi czas spędzony w niej równał się minutom poza nią, abym mógł przeczytać wszystkie książki, które czekają w kolejce. Gdyby Mikołaj taką komorą nie dysponował, mógłby mi przynieść worek z dodatkowymi godzinami do wykorzystania :) Dokładał bym je sobie do dni, w które chcę intensywniej czytać. Na prezencie tym skorzystali by też inni, ale nie wiem, czy byli by zadowoleni :)

    pawo12@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam konta na Fincie i nie potrafię się tam odnaleźć, dlatego mimo wszystko dam sobie spokój z konkursem ale dziękuje za zaproszenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poniedziałek startuje kolejny konkurs, tym razem książkowy, więc może wtedy :)

      Usuń
  13. do której w piątek trwa konkurs?

    OdpowiedzUsuń
  14. jxk@gazeta.pl moja odpowiedź
    Najlepszy prezent jaki trafił w moje ręce, to narodziny i pierwsze spojrzenie dziecięce, zatem jest to najlepszy bezcenny upominek , gdy tuli się z ufnością do mnie mój synek,
    taki prezent dostarcza tyle radości , dziecko daje mi swój uśmiech i dużo miłości
    https://www.prolifedallas.org/files/baby_gift_from_GOD.jpg (a to link z netu)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam konto na Fincie od kilku dni. Bardzo spodobał mi się ten serwis, więc zweryfikowałem
    już swoje dane (daje to dodatkowe korzyści) i dodałem kilka swoich propozycji do wymiany.
    Upatrzyłem sobie także dwie książki, które chciałbym otrzymać. Wygranie 500 pkt w tym
    konkursie byłoby teraz moim wymarzonym prezentem, za które mógłbym je zamówić :-)

    e-mail: edpb(małpa)poczta.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. oliwin(małpeczka)os.pl
    Chyba nie chcesz Joanno żebym chodziła brudna? Mam 500 powodów dla których chcę je otrzymać Pożądam punkty do Finta bo potrzebuję książek żeby zbudować zobacz link http://www.designbuzz.com/wp-content/uploads/2012/07/functional_bathtub_made_from_books_image_title_fadwi.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać że punkty Finta to mój upragniony prezent

      Usuń
  17. Najlepszym prezentem (urodzinowym) była dla mnie maszyna do wyrabiania chleba. A była najlepszym dlatego, że zupełnie niespodziewanym. Dokładnie w dniu urodzin przybył kurier, wręczył mi dużą paczkę, kazał podpisać i poszedł sobie. Zupełnie zbaraniałam, a mąż się tylko lekko uśmiechał. Z maszyny korzystałam kilka lat, teraz stoi bidulka i trochę się kurzy, ale swoje wypracowała, więc należy jej się odpoczynek. ;)

    danutinka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Moim wymarzonym prezentem byłaby perła. Drobna niewielka perełka, o kremowym odcieniu prosto z głębin turkusowych wód. Symbolizowałaby mi bezgraniczną miłość, jaką Peeta darzył Katniss. Miłość, która przetrwała wszystko i zwyciężyła. Mogłabym choć przez chwilę poczuć się jak główna bohaterka, przywołując wyblakłe wspomnienia i delikatnie obracając w dłoni pamiątkę po ukochanym...


(W wypowiedzi odniosłam się do postaci z trylogii Susanne Collins)


kmka1296@wp.pl

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)