Piotr swojego dziadka pamięta tylko z wczesnego dzieciństwa. Kilka wspomnień własnych, więcej cudzych, kilka zdjęć, listów. I nigdy nieodwiedzony grób we Lwowie. Piotr już jako dorosły człowiek postanawia odtworzyć część rodzinnej historii, ma świadomość, że został już tylko on, nikt prócz niego nie będzie pielęgnował pamięci. Podróż okazuje się jednak znacznie dłuższa, niż z Warszawy do Lwowa. W międzyczasie mężczyzna wchodzi w posiadanie tajemniczej skrzyneczki, w której znajduje kilka kolejnych zdjęć i listów. Dziadek pisze z Syberii. Grób we Lwowie nie istnieje.
Piotr nie rezygnuje z pierwotnego pomysłu, tworzy plany, zdobywa środki, wyrusza w drogę. Zaczyna w urzędach i archiwach, kończy na mongolskim stepie, kompletnie zniszczony. Czas zatarł większość śladów, aby zdobyć okruchy trzeba najpierw przebić się przez wiele innych ludzkich historii, poznać wiele losów. Cukiernik ze Lwowa znika, zastępuje go zupełnie inna postać, nieznana, coraz bardziej tragiczna. Powstająca historia jest zupełnie inna niż ta, którą Piotr pragnął poznać. Coraz mniej w niej przeszłości, coraz więcej dzieje się tu i teraz, coraz trudniej pomijać siebie samego, dystansować się. I wcale nie jest łatwe przyznanie się do tego.