Olgę Tokarczuk uwielbiam, tworzy świetne historie, zapadające w pamięć, o wyjątkowym klimacie. Znałam ją jedynie z twórczości literackiej, nigdy nie miałam do czynienia z tekstami publicystycznymi jej autorstwa. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że "Moment niedźwiedzia" nie jest powieścią - zamówiłam przez internet w ciemno, tylko dlatego że to Olga Tokarczuk.
No i trochę się zawiodłam. Jej powieści są świetne, eseje trochę mniej. Niektóre ciekawsze, inne mniej, ale wszystkie nieco naiwne. Styl również raczej przeciętny. Nie jestem fanką takich felietonów i esejów, które ponad treść przekładają formę. Wolę kiedy poważne tematy opisywane są w sposób poważny, wyczerpujący i napisane z perspektywy profesjonalisty. No a tu wszystko takie po łebkach.