Kolejna po "Żyj wystarczająco dobrze" książka autorstwa dwojga związanych z Gazetą Wyborczą wywiadowców. Tym razem na tapecie miłość. Temat wszechobecny w życiu, kulturze. Funkcjonujący przede wszystkim w wersji na różne sposoby idealizowanej, zniekształcanej, nierealnej, zawartej w pięknych lub patetycznych obrazkach. A jak jest w życiu? Zbudowanie dojrzałego, trwałego i satysfakcjonującego związku, to nie kwestia przypadku, a nawet nie wielkiej miłości. Czego w takim razie? Odpowiedź nie jest prosta, nie ma też jednej odpowiedzi, nie ma nawet jednej definicji takiego związku. Są za to wskazówki, "rzeczy, o których należy pamiętać", dobrze wiedzieć, solidne podstawy, o których można zapomnieć choćby dlatego, że to oczywistości, czy rzeczy niekoniecznie pasujące do idealnego obrazka tworzonego na początku. Tego możecie śmiało szukać (bo znajdziecie) w wywiadach znajdujących się w "Kochaj wystarczająco dobrze".
Rozmowy są na różne tematy, rozmówcy mają różne poglądy, różne kwestie uznają za kluczowe. Mamy tu wielogłos, z którego można sporo wziąć dla siebie, który umożliwia nie tylko czytanie, ale też analizowanie, kwestionowania i wypracowywanie nowego. Jucewicz i Sroczyńscy zadbali nie tylko o to, by było ciekawie i różnorodnie, ale też o to by książka stanowiła całość, by światło rzucane było z różnych stron, a punkt widzenia się zmieniał. Kwestie techniczne dopracowane, wywiady konkretne i tematyczne, choć swobodne, nie wciskane na siłę w ramy. Przy tym dość uniwersalne, zawierające ciekawe diagnozy świata, ludzi, "współczesnej miłości".
Rozmówcami są autorytety - psychologowie, którzy legitymują się ogromnym dorobkiem i doświadczeniem. Nie jest to poradnik, ale po prostu mądre rozmowy, które nie mają na celu dawanie recept, gotowych rozwiązań, raczej skłonienie do przemyśleń, krytycznego (lecz nie krytykanckiego!) spojrzenia. Bardzo spodobało mi się to, że książka jest mocno osadzona w rzeczywistości, nie sprzedaje prawdy objawionej, nie ma tu idealistycznych wizji, ani wzajemnego głaskania po głowach. W książce zawarto rozmowy praktyków, przeprowadzane na partnerskich zasadach, wychodzące poza to co oczywiste, w których nie unikano żadnych tematów, a za to konsekwentnie schodzono pod powierzchnię. W efekcie wywiady dla wielu mogą się stać solidnym punktem zaczepienia.
Największą siłą moim zdaniem i powodem dla którego gorąco polecam tę pozycję, jest nie to w jaki sposób została napisana, co w niej zawarto, kto co powiedział, tematy; ale to, że jest bardzo praktyczna. Przeczytałam ją z ogromnym zainteresowaniem, wiele rzeczy wzięłam dla siebie, jej wpływ nie ograniczył się do tego co myślę, ale objął też to co robię. Nie są to rozmowy, które przeczytamy, przytakniemy, zapomnimy. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, choćby było to zdanie, czy dwa, ale będzie to jakaś nowość, coś ma potencjał, by stać się katalizatorem. Oczywiście, żeby tak się stało potrzebna jest otwartość, uwaga i zaangażowanie. Wiele zależy od czytelnika, ale sama formuła i styl, wrażliwość rozmówców i osób prowadzących wywiad skutecznie tworzą aurę, która temu sprzyja.
Według mnie - książka dla wszystkich, którym zależy na jakości związku, dla wszystkich którzy chcą pracować nad sobą, relacjami. Dla wszystkich, którzy nie żyją w bajce :) Pozycja bardzo dobra i bardzo potrzebna.
Dobrze, że książka nie okazała się tandetnym zbiorem rad, co robić w miłości a czego nie. Takie zachowania, wiadomo, nie pasują do każdego związku. Jak piszesz, są to wywiady z ludźmi, którzy przedstawiają swój punkt widzenia, a nie maślaną wizję, która nijak nie ma się do rzeczywistości. Chętnie poznałabym te wywiady :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWysoka ocena zachęca :)
OdpowiedzUsuńSzukając informacji na temat książki Angeliki Kuźniak "Marlene" trafiłam przypadkiem na ten blog.
OdpowiedzUsuńŚwietny styl, wnikliwe recenzje. Jestem pod wrażeniem i będę tu zaglądać.
Bardzo mi miło i oczywiście zapraszam ponownie! :)
UsuńZachęciłaś mnie, chociaż początkowo byłam nastawiona sceptycznie.
OdpowiedzUsuń