sobota, 1 marca 2014

Rem Koolhaas - Deliryczny Nowy Jork

Rem Koolhaas, jeden z najbardziej wpływowych współczesnych architektów, wykładowca na Harvardzie, teoretyk architektury podejmuje się zadania niezwykłego - zostania ghostwriterem Manhattanu, stworzenia manifestu miasta i sformułowania teorii/ideologii manhattanizmu, spisania tego co zawsze gdzieś umykało, rozmywało się, a co ukształtowało miasto i nadało mu charakter. Czyni to poprzez rewizję myśli i historii, opisuje z perspektywy - próbuje okiełznać, to co pokonało w swoim czasie wielu Wielkich i tworzy legendarny portret, legendarnego miasta.

Nowy Jork, miasto jedyne w swoim rodzaju, stworzone ze snów i marzeń, koszmarów, gorączki. Wielkie, wyrwane z kontekstu, ahistoryczne oszustwo. Wytwór geniuszy i szaleńców. Posiadające niszczącą siłę, nieprzewidywalne. Jego historia i historia myśli towarzyszących jego powstawaniu jest niemniej fascynująca i niesamowita, niż sam ich owoc.

Nie jestem specjalistką, jeśli chodzi o architekturę, zwykłą fascynatką, amatorką, na pewno nie pozostało to bez wpływu na sposób odczytania. Ta książka zawładnęła moim umysłem, każda strona okazała się wyzwaniem dla wyobraźni, zdrowego rozsądku, logiki. Poczynając od Coney Island, sztucznej rzeczywistości, ciągłego szokowania i nieustannego, czasem iluzorycznego postępu, przez tworzenie Manhattanu, aż po próby jego pojęcia - książka opisuje rzeczywistość snu - świat, w który trudno uwierzyć.

W Nowym Jorku surrealizm staje się niewidzialny, całe miasto jest surrealistyczne, istnieje w rzeczywistości od podstaw wykreowanej, powielanej w nieskończoność i kompletnie odciętej od świata. Ba, nie tylko od świata, na Manhattanie istniały tysiące rzeczywistości, a każda w kompletnej izolacji. I w tym wszystkim ideologia-religii bez manifestu - manhattanizm, Kultura Zagęszczenia, nigdzie indziej nie mająca racji bytu.

Książka Koolhaasa jest monumentalna i kompleksowa, opisuje Manhattan różnych "epok" (epoka w ahistorycznym miejscu to zdecydowanie nie to co epoka w tradycyjnym rozumieniu), różnych rzeczywistości miasta pociętego Siatką organizują myśli i kawałkującą rzeczywistość, nim cokolwiek na wyspie powstało.

"Deliryczny Nowy Jork" polecam.. ciężki wybór, myślę że wizja, samo miasto sprawia, że książka może trafić w bardzo różne gusta; zaczynając od osób zainteresowanych architekturą, czy filozofią, aż po fanów fantastyki (!). Książka dostarczająca mnóstwa informacji, ale też inspiracji, zmieniająca sposób myślenia o architekturze, mieście, przestrzeni, historii. Wspaniała.

Ocena: 10/10

10 komentarzy:

  1. Przyznam, że myślenie przestrzenne to dla mnie abstrakcja. Nie mam rozwiniętej w tym kierunku wyobraźni. Może ta książka rozjaśni trochę mroki mojego umysłu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja... To z pewnością oryginalna i ciekawa książka. Jestem szalenie zaintrygowana...

    OdpowiedzUsuń
  3. Także nie jestem dobra z architektury, jednak to nie przeszkoda aby przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ocena i recenzja przekonują mnie w 100%, tylko jakoś ten Nowy Jork zupełnie mnie nie przyciąga... Ale to już indywidualna sprawa. Może kiedyś się zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie miasto przyciągnęło. Chociaż treść okazała się wielkim zaskoczeniem, także i bez tego magnesu można spokojnie czytać.

      Usuń
  5. Thank you, I've recently been searching for info approximately
    this topic for ages and yours is the best I've found out so far.
    However, what in regards to the bottom line? Are you positive in regards
    to the supply?

    Also visit my page; Plastic surgery Dallas

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo! Miałam tę książkę w rękach i mnie przeraziła ;-) Przepięknie wydana, ale odniosłam wrażenie, że nie dla laików (do których niestety się zaliczam). Podziwiam, że to przeczytałaś i że napisałaś z tego konstruktywną recenzję :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tytule, bardzo absorbująca lektura, muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)