Bohaterem powieści jest Michał Sult, najinteligentniejszy człowiek w kraju, 38-letni profesor filozofii, który zostaje obsadzony w roli biegłego i któremu powierzono zadanie udzielenia odpowiedzi na pytanie „Czy Bóg istnieje?”.
Pomysł od razu wydał mi się ciekawy i odpychający jednocześnie. Taki trochę tani chwyt, żeby dobrze go zrealizować trzeba by się nie lada natrudzić.. Ze względu na nazwisko kupiłam, ale książka wylądowała na półce – tak żeby uprzedzenia zdążyły się uleżeć przed lekturą. Krok słuszny, lecz niestety wszystko wróciło podczas lektury… Książka przypomniała czego się obawiałam i to dość brutalnie, a nawet dołożyła jeszcze kilka nieprzyjemnych bonusów.