piątek, 21 lutego 2014

Howard Cruse - Stuck Rubber Baby

Kontynuując literacką podróż na amerykańskie Południe lat 50. XX wieku (rozpoczęte "Suchą sierpniową trawą") sięgnęłam po komiks Howarda Cruse'a poruszający tematy rasizmu i homofobii. Akcja komiksu rozgrywa się w Calyfield, fikcyjnym miasteczku średniej wielkości. Narratorem historii jest Toland Polk, gej w średnim wieku, który w latach 50., jako młody człowiek trafił do barwnego towarzystwa złożonego z działaczy społecznych, homoseksualistów, czy czarnoskórej młodzieży. Dorastając mierzy się nie tylko z własnymi problemami, ale staje w obliczu konieczności przemyślenia wielu spraw, których wcześniej nie poddawał w wątpliwość, kształtuje się jego świadomość społeczna. 

Z jednej strony walczy ze swoją orientacją seksualną, która ani trochę nie jest dla niego komfortowa, z drugiej pojawiają się problemy rodzinne, rozterki typowe dla nastolatków - pierwsze miłości, przyjaźnie. Z drugiej jego życie, początkowo wbrew jego woli i tylko częściowo, staje się wypełnione polityką i walką o różnego rodzaju prawa. Toland Polk jest zwykłym chłopakiem, dobrym, ale niezaangażowanym, nie robiącym nic złego, a przynajmniej nie świadomie. Trudno mu też pozbyć się egoistycznego spojrzenia na świat - angażuje się dopiero wtedy, gdy społeczna sytuacja krzyżuje się z jego sytuacją osobistą.

"Stuck Rubbery Baby" jest niezwykle zaskakującą lekturą. Przede wszystkim dlatego, że kompletnie różni się od znanych mi komiksów. Czytając go miałam wrażenie czytania powieści, historia jest niezwykle spójna i kompletna - pełna retrospektyw, które często dezintegrują komiks - autorowi udało się jednak tego uniknąć, wspomnienia i dygresje czynione przez Tolanda świetnie uzupełniają główną historię. Toland w średnim wieku wspomina burzliwą młodość i wiele jej aspektów udaje mu się pojąć dopiero z tej perspektywy, dzięki uczynieniu czytelników świadkami tego procesu postać głównego bohatera i narratora zyskuje dodatkowy wymiar. 

Powieściowość komiksu "Stuck Rubber Baby" cały czas jeszcze mnie zaskakuje, w narracji nie ma żadnej luki, autorowi udało się odmalować niezwykłą atmosferę panującą w latach 50. i przedstawić całą gamę emocji towarzyszącą bohaterom. Nie skupiał się też na jednym wątku, czy tylko społecznym wymiarze tego co działo się w Ameryce, ale też na osobistych dylematach i problemach bohaterów. 

Wielkim plusem okazały się również ilustracje, które początkowo, podczas przeglądania tomu nieco mnie przytłoczyły i sprawiły, że po komiks sięgnęłam dopiero na fali poprzednio czytanej książki. Całość jest czarno-biała, bardzo "gęsta", a przy tym ilustracje początkowo wzbudziły mieszane uczucia.. nieszczególnie przypadł mi do gustu ich styl. Muszę jednak przyznać, że kiedy rozpoczęłam czytanie pojawił się niesamowity klimat, a każda ilustracja, odczytywana osobno trafiała "w punkt". Tutaj jednak mam malutkie zastrzeżenie do wydawcy komiksu - przydałoby się go wydać w nieco większym formacie. Po pierwsze dlatego, że wrażenie "gęstości" nie minęło - literki mogłyby być nieco większe, a i misterne ilustracje lepiej prezentowałyby się w większym formacie. 

Oprócz tego małego zastrzeżenia, a przy tym trochę niechlujnej korekty (sporo literówek, kilka ewidentnie niedokończonych zdań i jedno słowo, którego nie udało mi się rozszyfrować..) nie mam komiksowi nic do zarzucenia. Świetna historia, która spodoba się nie tylko miłośnikom komiksów, ale po prostu dobrej literatury. Subtelna, aktualna, w formie, która spodoba się również młodzieży, ze świetnym tłem historycznym.

Ocena: 9+/10

8 komentarzy:

  1. Graficznie prezentuje się to rewelacyjnie, z miejsca mam ochotę przeczytać ten komiks - mniam! Szkoda, że to to takie drogie, ale tak to już z komiksami w naszym kraju jest, ceny bywają horrendalnie wysokie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety.. Ten jeszcze nie jest w takiej zabójczej cenie - na stronie wydawcy widziałam ostatnio jakąś niezłą promocję, ale nie wiem czy jeszcze jest..

      Usuń
  2. Jak ja dawno nie miałam w ręku komiksu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się strasznie zaniedbałam, już mam kilka kolejnych na oku i na pewno będę nadrabiać!

      Usuń
    2. I ja ostatnio ich nie czytałam, ale ten zachęca grafiką i historią;) wróciłam ze szpitala, powolutku nadrabiam zaległości;) pozdrawiam ciepło

      Usuń
  3. Też mam ten komiks, jeszcze jednak nie miałam okazji czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "SRB" to właściwie klasyka komiksu, czy też jak mówią w USA graphic novel
    książka ważna i znacząca dla samego medium komiksowego, ale też warta przeczytania "jako powieść"

    - - -
    można zamówić za niewielkie pieniądze, bo za 9.90 zło
    http://picturebook.pl/pl/p/Stuck-Rubber-Baby%2C-Howard-Cruse/123

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj komiksy są już u mnie rzadkością.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)