Bezimienny bohater snuje rozważania o swym życiu, jego sensie i celu, w czasie oczekiwania na lot powrotny z Niemiec do Stanów. Utknął na lotnisku wraz z ojcem oraz urzędniczką ambasady, która opiekowała się mężczyznami w czasie ich pobytu w Berlinie, spowodowanym koniecznością odbioru ciała Miriam - siostry młodszego mężczyzny. Kilka tygodni wspólnie spędzonych w Europie, różnorodny czas, pełen zarówno rozpaczy, smutku, jak i chwil wolności i radości bardziej niż cokolwiek okazał się wyczerpujący i obciążający psychicznie. Zarówno ojciec jak i syn są na skraju załamania nerwowego, w krytycznym punkcie.
Najpierw wyjazd, następnie długie oczekiwanie wyzwalają w głównym bohaterze powódź skojarzeń. Wraca do niego wiele wspomnień dawno pogrzebanych i zapomnianych, wszystko pojawia się lawinowo, przytłaczając i wywołując emocje zbyt liczne i gwałtowne. Pojawiające się obrazy są coraz bardziej rozpaczliwe, a uzupełniane są równie rozpaczliwymi gestami i czynami. Mężczyzna na różne sposoby, ocierające się o szaleństwo usiłuje zakotwiczyć się w rzeczywistości, wpada jednak w coraz bardziej deliryczne stany. Wystawiając sobie rachunek, odkrywa na jak wielu płaszczyznach zawiódł, jak wiele rzeczy zaprzepaścił, jak bardzo jest samotny, nieszcześliwy i obcy.