Od jakiegoś czasu księgarnie zalewane są różnego rodzaju kolorowankami i połącz-kropkami dla dorosłych – mnie ten trend nie porwał. Być może spełniają swoją antystresową funkcję, dla mnie jednak element kreatywności jest obowiązkowy. Dlatego też z dużym entuzjazmem podeszłam do Hirameki – wpasowującego się z jednej strony w panujący trend, z drugiej - nowatorskiego pomysłu. Hirameki oznacza olśnienie, inspirację i w tych dwóch słowach zawiera się właściwie cała ich istota. Książeczka zawiera strony pełne kleksów i plamek, różnokolorowych, różnokształtnych. Naszym zadaniem jest nadanie im sensu, odkrycia tego co w nich się kryje.
Książki i recenzje związane z hasłem: Dom Wydawniczy PWN
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dom Wydawniczy PWN. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 16 czerwca 2016
wtorek, 5 maja 2015
J. Paul Henderson - Ostatni bus do Coffeeville
Eugene Chaney, to emerytowany doktor, wdowiec, bez obaw, może nawet z lekkim zniecierpliwieniem czekający na kres życia. Bob - snajper-dezerter, obecnie ukrywający się na głębokiej prowincji, po wielu perypetiach wiodący spokojne życie u boku ukochanej. I Nancy, niegdyś pełna życia, zdecydowana i bezkompromisowa, obecnie starsza pani z początkami Alzheimera. Przyjaciele z czasów studenckich, od wielu lat żyjący z dala od siebie, spotykają się by odbyć dziwną i długą drogę, która zakończyć ma się eutanazją Nancy, którą niegdyś zadeklarował się przeprowadzić Eugene. Do tej trójki dołączają jeszcze Jack - syn chrzestny Eugena, pogodynek po załamaniu nerwowym, dla którego życie zaczyna się właśnie po raz kolejny oraz Eric - 11-letni autostopowicz-sierota, szukający z godnym podziwu uporem swojej kuzynki Suzanne, która wiedzie wyjątkowo niestałe życie tancerki erotycznej, a która jest jedyną osobą, która chłopcu pozostała.
W książce zawartych zostało 5 biografii, "Ostatni bus do Coffeeville" to tylko w połowie opis podróży, losy bohaterów śledzimy od pierwszego spotkania Boba, Eugene'a oraz Nancy. Książka pełna jest retrospekcji i nawiązań do przeszłości, wszystko co dzieje się "tu i teraz" ma swoje źródło w przeszłości. Pierwsza połowa książki, oparta jest głównie na retrospekcjach - baaardzo długi przedstawienie bohaterów zdecydowanie na plus, autor serwuje nam słodko gorzką opowieść z ciekawymi czasami w tle. Jest tu historia miłości, przyjaźni, trudnych relacji rodzinnych, różnorakich tęsknot, leków i pragnień. Młodości i tego jak niepostrzeżenie staje się tylko wspomnieniem.
środa, 29 października 2014
Marek Łuszczyna - Zimne. Polki, które nazwano zbrodniarkami
Zbrodniarki,
czyli kto? Czy szokujący czyn - morderstwo, nawet popełnione „z zimną krwią”
jest czymś z założenia złym, bez odcieni i całkowicie definiującym tego, kto
zabija? Media kreują wizerunki jednoznaczne, jeśli w ogóle kuszą się o
tworzenie portretów, zwykle przekazują odbiorcom fakty, w dodatku fakty suche
lub niepełne lub nie do końca rzetelne, nie skłaniające do zastanawiania się
nad motywami i samą postacią, mordercą, a przecież ludzie nie są czarno-biali,
mają swoje historie, a do dramatycznych czynów popychają ich często niemniej
dramatyczne przeżycia.
"Zimne" to pięć opowieści, o kobietach które zabiły lub o których tak mówiono. Które nazwano zbrodniarkami, nie wnikając w szczegóły, czasami nawet nie dociekając prawdy. To co w książce zaskakuje i uderza już po przeczytaniu 2-3 reportaży, to pojmowanie "sprawiedliwość", to jak bardzo łatwo da się nią sterować, stosować różne miary, jak niewiele wspólnego ma z obiektywizmem. Z drugiej strony - uderza sztywność tej samej sprawiedliwości, jak szybko kostnieje po jej ogłoszeniu. Jak wielką moc mają słowa, choć nie wszystkie i nie wszystkich.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Zofia Tołstoj - Pamiętniki
Po 46 latach Dom Wydawniczy PWN zdecydował się na wydanie wznowienia "Pamiętników" Zofii Tołstoj, żony Lwa Tołstoja. Zapiski, które znalazły się w książce (okrojone) obejmują całe dorosłe życie Zofii, cały okres małżeństwa. "Pamiętniki" to tak naprawdę dokument właśnie dotyczący małżeństwa, bardziej niż czegokolwiek innego, świadectwo kobiety, która bez reszty oddawa się mężowi, w imię zasad, a jednocześnie starała się zachować choć część samej siebie.
Tekst "Pamiętników" poza wartością, jaką jest świadectwo dotyczące życia Tołstoja, Tołstojów, osobistych zapatrywań itd. jest wartościową lekturą również z innej perspektywy. Jak echo, ciągle podczas czytania powracała do mnie myśl - to jest pamiętnik, zwykły pamiętnik, osobiste zapiski. W całej swej niezwykłości - jednak zwyczajnej kobiety, która wierzyła w tradycyjny model rodziny, która starała się dbać o dom, męża, służyć, być pomocną, dobrą itd.
Subskrybuj:
Posty (Atom)