wtorek, 24 maja 2016

Karen Joy Fowler - Nie posiadamy się ze szczęścia

Ta historia zaczyna się od środka. Rosemary Cook na pierwszy rzut oka jest absolutnie „normalna”, może odrobinę wycofana, indywidualistka, taka dziewczyna zawsze stojąca z boku, obserwatorka. Bezbarwna, ale jak najbardziej normalna. Historię opowiada nam 40-letnia wersja Rosemary, obierając perspektywę zagubionej studentki, ze wszystkich sił usiłującej ukryć wszystko co wyróżnia ją z tłumu, rozpaczliwie pragnącej akceptacji i spokoju. Przede wszystkim wewnętrznego – jak wiadomo łatwo projektować własne myśli na innych, tak naprawdę Rosemary sama sobie nie może odpuścić, pogodzić się z przeszłością i teraźniejszością, to nie ten tłum, w którym dziewczyna chce się skryć jest problemem, zmierzyć trzeba się z samym sobą. 

czwartek, 19 maja 2016

Antologia NieObcy

Małgorzata Szejnert, Andrzej Stasiuk, Joanna Fabicka, Olga Tokarczuk, Paweł Huelle, Katarzyna Bonda, Łukasz Orbitowski, Paweł Smoleński, Ignacy Karpowicz, Hanna Krall, Jarosław Mikołajewski, Piotr Ibrahim Kalwas, Sylwia Chutnik, Joanna Bator, Małgorzata Rejmer, Halina Bortnowska, Olga Stanisławska, Ziemowit Szczerek, Magdalena Parys, Jan Bajtlik, Dionisios Sturis i Mirosław Wlekły - oto lista autorów. Wszyscy się zgodzili, nie odmówił nikt poproszony o tekst do antologii.

Wszyscy zaangażowani w projekt pracowali bez wynagrodzenia, teksty zostały przekazane za darmo, a cały zysk ze sprzedaży zostanie przekazany Polskiej Akcji Humanitarnej na rzecz uchodźców z Syrii.

Książka "NieObcy" powstała z niezgody na strach przed obcością. Obcością w dużej mierze wykreowaną, sztuczną. Bo kim jest obcy, inny? Kto jest swój? Czy to nie kwestia tego czy szukamy różnic, czy podobieństw? Czy my sami nie jesteśmy obcy? Teksty zamieszczone w książce nie skupiają się na rozpracowywaniu niuansów, czy tłumaczeniu. Autorzy nawet nie skupiają się (przynajmniej nie wszyscy) na tym co dzieje się teraz. Bo kategoria obcości jest odwieczna i uniwersalna, głęboko w nas zakorzeniona, warto o tym pamiętać. Natomiast najlepiej ukazywać ją na przykładach - tak to już jest, że analogia sytuacji, w tym tych które każdy uznaje bez zastanowienia za nieludzkie, jest dla wielu kompletnie nieczytelna.

środa, 11 maja 2016

Izabela Skorupka - Marcelina i Pamięć Przodków

Debiut, a zarazem pierwsza część serii o przygodach Marceliny Łobzowskiej. Nietypowa przygodówka dla dzieci, opowieść o tym, że "słowa mają moc". Pełna magii i fantazji opowieść przepływająca przez pokolenia i ostatecznie krystalizująca się w pełnych przygód dniach spędzonych przez Marcelinę w Bezczasie.

Dzień zapowiadał się zwyczajnie, choć zaraz po przebudzeniu pojawił się dobrze Marcelince dreszczyk - pojawi się przygoda. Kto by pomyślał, że jeszcze przed śniadaniem. Nie wiadomo skąd i kiedy w ręce pojawia się przypominający bursztyn kamień, a po chwili Marcelina... znika. Rodzina nawet nie zdążyła zareagować - Marcelina ulotniła się w pół słowa. Owym kamieniem był bowiem Kamień Przodków, który przyczynił się już kilkakrotnie do uszczuplenia rodziny Łobzowskich. Wszystko jednak działo się lata temu, nikt nie pamięta konkretnych wydarzeń, a jedynie przestrogi, które traktowano z obawą, ale również z pewnym dystansem.

środa, 4 maja 2016

Eshkol Nevo - Samotne miłości

Jednym zdaniem opisać tę książkę można jako na wskroś przesiąkniętą izraelskim duchem opowieść całkowicie uniwersalną. Stworzona została jako patchwork, z kilku opowieści o (samotnej) miłości, których punkt styczny znajduje się na budowie, a później w samej mykwie w wyimaginowanym Mieście Cadyków, które bardziej niż wymyśloną przestrzenią staje się soczewką, w której widać wszelkie społeczne problemy Izrael. Przesiąknięta kulturowymi i religijnymi odwołaniami, reprezentująca szczególną wrażliwość i styl typowy dla współczesnej literatury izraelskiej, symboliczna i refleksyjna. Pozwala z jednej strony delektować się innym sposobem myślenia i postrzegania świata, z drugiej dotyka kwestii ważnych niezależnie od wyznania, pochodzenia, płci, czy wieku.

To co izraelskie pozostaje w stylu, bohaterowie natomiast opisywani są na tak głębokim poziomie, że wszelkie bariery, czy podziały, wszelkie szufladki i przynależności nie potrafią tego udźwignąć. I o tym właściwie jest ta powieść – tytułowe „lost solos”, to określenie pojawiające się w książce w odniesieniu do ptaków, które można spotkać wiele kilometrów poza ich zwyczajowymi trasami. Bohaterowie powieści Eshkola Nevo poszukują, błądzą, zmieniają religie, przenoszą się, poszukują miłości, często podejmując morderczą wędrówkę kończącą się niepowodzeniem.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Dylan Evans - Eksperyment: Utopia

Dylan Evans, filozof zajmujący się badaniem sztucznej inteligencji, jedzie do Meksyku. Wśród ruin dawnych azteckich budowli, na zgliszczach cywilizacji, zaczyna zastanawiać się nad przygotowaniem obecnego społeczeństwa do ewentualnej globalnej katastrofy. Czy mógłby nastąpić powrót do natury? Czy jesteśmy przygotowani do tworzenia czegokolwiek samodzielnie, w świecie, gdzie aby wyprodukować ołówek potrzebne są dziesiątki osób, cały łańcuch biegnący przez pół świata? Myśl kiełkuje, a po pewnym czasie zaczyna coraz mocniej przebijać się na powierzchnię i nabierać realności.

Dylan coraz częściej publicznie krytykuje współczesny świat, naukowców, dążenie do skokowego rozwoju technologii, wyśmiewa przekonanie o nieskończonym rozwoju. Rezygnuje z pracy, wcześniej dokładając starań by nie było do czego wracać. Planuje Eksperyment Utopia. Projekt ma trwać 18 miesięcy i nieco przypominać obóz przetrwania. Dylan przygotowuje scenariusz „końca świata” i początku „samowystarczalnej społeczności”. Ogłasza się w internecie, poleca nawet kilkutygodniowe odwiedziny, nie zbiera gotowej na 18 miesięczny eksperyment grupy, udaje mu się zwerbować jedynie dwóch mężczyzn Adama – nomadę wierzącego w  Wielkiego Ducha, lecz potrafiącego budować jurty i Agrika – doomersa, który bardzo poważnie wierzy w katastrofę w przeciągu kilku miesięcy i potrafi piec chleb.

środa, 20 kwietnia 2016

Zośka Papużanka - On

Rodzi się Śpik. Miał być cudowny, kochany, słodki i bystry. Wyszedł natomiast byle jaki. Raczej głupi, brzydki, bez charakteru, taki co nigdy nie będzie pociechą. Taki co sobie nie-po-ra-dzi – z założenia. Mało mówi, mało myśli, zrealizuje każdy głupi pomysł kolegi. Nieporadny, bezwolny, bezbronny. Ma kolegów, nie przyjaciół, nawet miłość matczyna kosztuje wiele wysiłku. Co ma w sobie Śpik? Tak naprawdę nie wiadomo.

Marzy mu się praca u Wielkiego Dyspozytora Ruchu, w tramwaju, niebieskiej gąsienicy, którą widzi z okna i o której miejscu i czasie wie wszystko. Rozkład jazdy każdego krakowskiego przystanku recytuje  z pamięci. Jedyna zdolność i jedyne zainteresowanie. Jedyne zainteresowanie, które odkrył/przejawił. Co jest ze Śpikiem nie tak? Tak naprawdę nie wiadomo.

Dziecko nieudane i tyle. Za które trzeba chodzić i się wstydzić, minimalizować wstyd i winę papierkiem z poradni psychologicznej, który nikomu nic nie mówi, z którego nic nie wynika, poza tym, że coś jednak nie tak jest. I co zrobić z takim Śpikiem? Co ma zrobić Matka? Co ma zrobić Śpik ze sobą? Śpik jako samospełniające się proroctwo – nic z niego nie wyrasta. Jest w nim jakaś miłość, jakaś dobroć, chęć bycia pożytecznym, z której nic nie wynika. Która w szkole objawiała się ciągłymi wybrykami – Śpik po prostu chciał kolegom pomóc; teraz Śpik pomaga wsiadać kobietom do tramwaju i nikt mu nic nie każe.

piątek, 8 kwietnia 2016

T.R. Richmond - Prawda o dziewczynie

Alice Salomon umiera. Tonie, a otwartym pozostaje pytanie o okoliczności śmierci, choć oficjalna wersja mówi o nieszczęśliwym wypadku. Pijana dziewczyna, pierwszy śnieg, policja sprawą jest zainteresowana zdecydowanie w mniejszym stopniu, niż media. Sprawa, która powinna wedle logiki przycichnąć po kilku dniach nabiera rozgłosu, mnożą się teorie spiskowe, pojawiają się też osoby, które niekoniecznie dobrze życzyły Alice. Profesor Cook, antropolog, były nauczyciel Alice, obserwując powstały szum postanawia stworzyć pośmiertny portret dziewczyny.

Książka składa się z wielu skrawków – maili, sms-ów, archiwalnych artykułów Alice, jako dziennikarki, listów, fragmentów pamiętników, wpisów na forach, notek na blogach, przemyśleń profesora Cooka. Efektem jest książka bez akcji i fabuły, którą czytelnik samodzielnie składa. Niestety, w moim odczuciu, jest to efekt fatalny. Choć może nie wynika to z samego zamysłu, a raczej nieciekawych i niedojrzałych postaci, męczącego patosu, atmosfery skandalu, fałszywej głębi.

piątek, 1 kwietnia 2016

Angelika Kuźniak - Stryjeńska. Diabli nadali

Zofia Stryjeńska, postać idealnie pasująca do panteonu Angeliki Kuźniak – autorki tworzącej znakomite portrety kobiet odrzucanych przez świat, a jednocześnie wyrastających poza niego (w różnych znaczeniach). Papusza, Marlene Dietrich, Stryjeńska. Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy – pochodzą z różnych światów, ich twórczość jest od siebie diametralnie różna, reprezentują różne wrażliwości. Jednak, kiedy ich historia przepływa przez Angelikę Kuźniak, pewne tony zdają się powtarzać, prześwitywać zaczyna pewien uniwersalizm. Ludzki, kobiecy, ponad czasy i stany. 

Zofia Stryjeńska jest postacią niezwykle barwną, silną – na pierwszy rzut oka. Zocha – złośliwa, zdystansowana, samodzielna. Kuźniak portretuje ją jako zlepek sprzeczności, kobietę cały czas próbującą poskromić życie, wykonującą syzyfową pracę, raz poważaną, raz wyśmiewaną, raz kochaną, raz pogardzaną. Nie mogącą zaznać spełnienia ani w życiu zawodowym, ani prywatnym. Artystkę, która żeby przeżyć sprzedawała swoje obrazy za grosze, jednocześnie trwając w oczekiwaniu i przeświadczeniu o tym, że to tylko na chwilę, że jeszcze wszystko się wydarzy.

wtorek, 22 marca 2016

Jørn Lier Horst - Zagadka dna morskiego oraz Zagadka hien cmentarnych

Autor, którego znacie być może z serii kryminałów o komisarzu Wistingu - Jørn Lier Horst. "Zagadka dna morskiego" oraz "Zagadka hien cmentarnych", to dwa tomy cyklu Clue, skierowaneego do młodszych czytelników (myślę, że w wieku 10-12 lat). Głównymi bohaterami - młodymi detektywami jest trójka nastolatków - Une, Cecilia i Leo, mieszkająca na Zatoką Okrętów, okoliczu jak się okazuje skrywającą wiele tajemnic. W większości nieszkodliwych, związanych z przeszłością, ale też takich, które bezpośrednio wpływają na życie w tym miejscu. 

Przyjaciele poszukują poniemieckiego skarbu, ale też starają się rozwikłać zagadkę śmierci mamy Cecilii, która utonęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Zresztą ta śmierć wisi nad całą serią, jej temat pojawia się i znika, a każda książeczka tylko nieco posuwa nas do przodu. Jednocześnie kwestia matki Cecili nadaje książkom mroczny klimat i pomaga w budowaniu napięcia. Młodzi są ciekawscy, ale raczej grzeczni, dużo filozofują, chętnie gawędzą ze starszymi, a w swoich detektywistycznych zabawach znają umiar. Dreszczyk emocji musi płynąć z innego źródła.

piątek, 18 marca 2016

Michał Pstrucha - Pod podłogą

Debiutancka książka Michała Pstruchy to klasyczny thriller psychologiczny. Głównym bohaterem jest Łukasz, młody chłopak usiłujący rozpocząć normalne życie. Jego młodość to jeden wielki znak zapytania - właściwie nie wie kim jest, nie ma żadnej rodziny, z pierwszych 17 lat życia pamięta wyłącznie urywki, ni to sceny ze snu (a raczej koszmaru), ni to wspomnienia. Wracają w wyjątkowo realnych snach. Jednak nie jest to jedyny problemem chłopaka - sen zabiera mu kilkanaście godzin dziennie, poza pracą i snem właśnie nie pozostaje mu niemal nic innego. Jest jeszcze tylko Kasia, przyjaciółka z krótkiego pobytu w domu dziecka. Bez Kasi Łukasz by sobie nie poradził, każdy dzień jest dla niego ogromnym wyzwaniem.

„Rehabilitacja” Łukasza jest długotrwała i mozolna, ale trwa, jest coraz lepiej, aż do momentu, gdy w domu chłopaka pojawia się ktoś jeszcze.. Morderca. Wiemy tylko tyle, Łukasz znajduje ślady jego obecności, ale nie udaje mu się przyłapać intruza. Incydenty nie są częste, ale poważne, włącznie z próbą otrucia chłopaka. Kasia i Łukasz nie są bezpieczni, a jedynym wyjściem (z różnych względów inna opcja zupełnie nie wchodzi w grę) jest rozwikłanie zagadki, odnalezienie „obcego”.