środa, 14 kwietnia 2021

System Sulta – Maciej Miłkowski (Wydawnictwo Nisza, 2019 r.)


„System Sulta”, to powieściowy debiut Macieja Miłkowskiego (ur. 1980 r.). Miałam wcześniej przyjemność czytać dwa zbiory opowiadań jego autorstwa – „Wist” i „Drugie spotkanie” i na tej podstawie obiecywałam sobie wiele sięgając po (swoją drogą bardzo ładnie wydany) „System Sulta”.

Bohaterem powieści jest Michał Sult, najinteligentniejszy człowiek w kraju, 38-letni profesor filozofii, który zostaje obsadzony w roli biegłego i któremu powierzono zadanie udzielenia odpowiedzi na pytanie „Czy Bóg istnieje?”.

Pomysł od razu wydał mi się ciekawy i odpychający jednocześnie. Taki trochę tani chwyt, żeby dobrze go zrealizować trzeba by się nie lada natrudzić.. Ze względu na nazwisko kupiłam, ale książka wylądowała na półce – tak żeby uprzedzenia zdążyły się uleżeć przed lekturą. Krok słuszny, lecz niestety wszystko wróciło podczas lektury… Książka przypomniała czego się obawiałam i to dość brutalnie, a nawet dołożyła jeszcze kilka nieprzyjemnych bonusów.

środa, 8 kwietnia 2020

Maria Adolfsson - Doggerland. Podstęp


Na wyspach Doggerlandzkich – wyniesionej nad poziom morza przez Autorkę Atlantydzie rozciągającej się między Wielką Brytanią a Szwecją – dokładnie na Heimo, niewielkiej wyspie, w zamkniętej i dusznej
(a jakżeby inaczej!) społeczności, dochodzi do morderstwa. Śledztwo poprowadzić ma komisarz Karen Eiken Hornby – kobieta, która mimo kompetencji
i dużego doświadczenia w Policji nadal nie może dostać się na adekwatne stanowisko.  Śledztwem ma zająć się właściwie tylko dlatego, że ofiarą jest była żona jej przełożonego. Rola, która staje się jej udziałem jest niewdzięczna, śledztwo od początku tkwi w martwym punkcie, a presja przełożonych jest ogromna
i pozbawiona sympatii. Na sympatię nie może liczyć właściwie z żadnej strony, również policjanci przydzieleni do sprawy korzystają chętnie z każdej okazji by wbić swoją własną szpilkę. Karen ma stać się kimś w rodzaju kozła ofiarnego. Śledztwo z góry spisano na straty, a jej jedynym zadaniem jest oczyszczenie imienia szefa. Krótko mówiąc: bohaterką jest sfrustrowana (słusznie) pani komisarz, próbująca przezwyciężyć samą siebie, niechęć otoczenia
i rozwiązać sprawę, w której właściwie brakuje wątku do pociągnięcia.

wtorek, 12 listopada 2019

Dr Sarah Horlofsen i Dagmara Geisler - Co to ten rak?



Małych ludzi chcemy chronić przed wszystkim co złe – chorobami, złymi emocjami – i wszystkim co dorosłe. W najprostszy sposób, czyli izolując, a przecież to co złe należy oswajać, uczyć jak sobie z tym radzić, może nawet przekuć w coś dobrego, a to co dorosłe i niezrozumiałe – wyjaśniać. Chciałoby się powiedzieć obowiązkowo, w ramach wychowania. To byłaby najlepsza ochrona. Jednak obserwuję ten świat od pewnego już czasu i niestety musiałam dojść do smutnego wniosku, że tak nie jest i nie będzie w najbliższym czasie. Rodzice często nie potrafią rozmawiać na trudne tematy nawet z innymi dorosłymi, a dzieci żyją pod coraz grubszymi i mniej transparentnymi kloszami. 

Idealistycznie można mieć nadzieję, że edukacja spełnia tutaj swoją rolę, ale cóż – właśnie tylko idealistycznie. Pozostają więc materiały do których dzieci mogą sięgnąć same lub z rodzicem, które zawalczą ze strachem przed zadawaniem pytań i nadadzą kształt nieznanemu. Tego typu książki – dostępne w bibliotekach, szkołach, szpitalach – są moim zdaniem na wagę złota. Chociaż powinny być tylko pewnym uzupełnieniem, rzeczywistość jest inna i na pewno są dzieci, z którymi nikt nie rozmawia o „problemach dorosłych”, mimo że są to problemu dotykające również je.

wtorek, 22 października 2019

Iza Komendołowicz - Rozwód po polsku. Strach i nadzieje


Na początek garść danych. Z roku na rok zawieranych w Polsce małżeństw jest mniej, wiek nowożeńców jest coraz wyższy, ludzie decydują się na dzieci później, jednocześnie spada dzietność. Jest jednak też pewien element stały – rozwody. Od kilkunastu lat na stałym poziomie utrzymuje się liczba rozwodów w Polsce - około 65 tysięcy orzeczeń rocznie. Zdecydowana ich większość (74%) to rozwody bez orzekania o winie, 3% rozwodów następuje z winy kobiety, 18% procent następuje z winy mężczyzny. Zwykle o rozwód wnioskuje kobieta (2/3 przypadków). Przyczyną rozpadu małżeństwa najczęściej bywa niezgodność charakterów (1/3 przypadków), zdrada (1/4 przypadków) oraz alkoholizm (19%). Rozwodnicy w małżeństwie spędzają średnio 14 lat. Małżonkowie stanowią 60% społeczeństwa w wieku 20+, rozwiedzeni  około 5%.

piątek, 12 lipca 2019

Anna Cieplak - Lekki bagaż

Anna Cieplak jest tylko jedna, a to co wychodzi spod jej ręki jest niepodrabialne. Niczego nie kopiuje, nie ma żadnej maniery, jej utwory są na wskroś autentyczne. Za sprawą żywego języka, wyrazistych postaci, prostych, lecz zniuansowanych sytuacji, w które swoich bohaterów wrzuca. Z ogromnym przekonaniem wyrażam zdanie, że jest jednym z najważniejszych i najświeższych głosów na polskiej scenie literackiej. Jest odpowiedzią na rzeczywistość. 

"Lekki bagaż", to historia przede wszystkim Wery - trzydziestoletniej "dziewczyny", mieszkającej w Cieszynie "najbardziej mieszczańskim mieście", starającej się żyć, tak by miało to znaczenie, aktywistki, szefowej lokalnej organizacji pozarządowej, ciągle walczącej z urzędniczą biurokracją i zmagającej się w życiu prywatnym z otaczającymi ją niejednoznacznymi sytuacjami. Ktoś mógłby powiedzieć, że jej życie jest lekkie, pozbawione zobowiązań i właśnie o to chodzi - o rzeczywisty ciężar lekkiego bagażu. Bo lekki bagaż można zabrać wszędzie, może dać poczucie wolności, ale może też uwięzić i dać poczucie, że niczego nie ma. I to poza prostym faktem, że wszystko jest kwestią oceny i perspektywy.

środa, 26 czerwca 2019

Tomasz Organek - Teoria opanowywania trwogi



Tomasz Organek już nie tylko na scenie, ale też na półkach. Literacki debiut muzyka zwrócił uwagę wielu. Niestety (bo jednak stało się inaczej), myślę, że gdyby nie znane nazwisko – przeszedłby bez echa, ba, być może w ogóle się nie pojawił – taki biznes. 

Książka to opis kilku dni z życia Borysa i Anety. Spotykają się po latach, oboje przechodzą przez gorszy okres, każdy w innym stylu. Aneta ze złością, Borys z rezygnacją. Borys ją kocha, Aneta udaje, że tego nie widzi i korzysta z benefitów. Para wyrusza w podróż – pierwsza połowa książki, to powieść drogi, druga bardziej przypomina komedię sensacyjną. Jest to historia złych wyborów, złych reakcji, złych rozmów. Obraz przeciętności. 

piątek, 14 czerwca 2019

Justyna Dobrowolska - Miłość jest warta starania

Książka wydana przez Agorę, to przypomnienie wywiadów przeprowadzonych przez Justynę Dobrowolską w większości dla Tygodnika Powszechnego. Tematem przewodnim zbioru jest starość, autorka przeprowadza rozmowy z autorytetami, ważnymi postaciami ze sceny politycznej, naukowej, czy kulturalnej, oscylując nieustannie wokół tematów ostatecznych. 

Starość, śmierć, choroba, ograniczenia, strata, żal – to co często pozostaje w sferze tabu poruszane jest przez autorkę w każdej rozmowie. Ale tak jak nie ma jednej młodości, tak i nie ma jednej starości. Zastanawiałam się w trakcie czytania na ile w ogóle można powiedzieć, że starość jest czymś co łączy. Młodość nie łączy, wiek średni nie łączy… Starość ma punkty styczne, ale czy aby nie chodzi o to, żeby jej do nich nie sprowadzać?

środa, 20 marca 2019

Rebecca Solnit - Zew włóczęgi. Opowieści wędrowne.


Spacerowanie, chodzenie, wędrowanie – w swojej niewinnej i fizycznej formie jest w naszej kulturze czymś tak głęboko zakorzenionym, że praktykowanym niemalże bezrefleksyjnie. Rozpatrywanym – jeśli w ogóle – w kategoriach przyjemności lub zdrowia, ewentualnie przymusu. Nie wymaga podjęcia decyzji, przełamania schematu – chyba, że mowa o jakieś ekstremalnej lub metafizycznej tej czynności formie. A jednocześnie jest czymś, co pojawiło się stosunkowo niedawno. I stosunkowo niedawno stało się czymś tak wieloznacznym i frywolnym, czymś czemu każdy z nas może nadać własne znaczenie.

Rebecca Solnit w swojej książce, której nie można łatwo przypisać gatunku, rozpatruje chodzenie od różnych stron i w różnych ujęciach. Opisuje aspekty zarówno historyczne, polityczne, filozoficzne, biologiczne, religijne i antropologiczne krótkich spacerów i wielodniowych wypraw, pielgrzymek i wycieczek. Pisze o doświadczeniach swoich, swoich bliskich, o teoriach badaczy i o romantycznych wizjach. Cały czas jest też obecna w książce jako postać, która coraz więcej wie i rozumie i która przekazuje nam swoją wiedzę oraz refleksje na jej temat - snuje własną opowieść o chodzeniu. Przy okazji ukazując coś znacznie szerszego, niż to jak ewoluowało nasze chodzenie – bo to jak chodzimy wynika z tego jak żyjemy, jak myślimy, w co wierzymy, gdzie żyjemy, kim jesteśmy i kim chcemy być.

środa, 20 lutego 2019

Vigdis Hjorth - Spadek

Bergljot jest dojrzałą kobietą, krytyczką teatralną, ma dorosłe dzieci, partnera, przyjaciół. Ma wiele, w tym mnóstwo samoświadomości, która pozwala opowiedzieć jej historię pewnego spadku. A zaczyna się bardzo niewinnie - od tego co materialne. Bergljot odeszła od rodziny, kiedy miała dwadzieścia kilka lat, zerwała wszelkie kontakty, niczego nie oczekiwała, chciała tylko zacząć żyć własnym życie. Nie oszczędziła nikogo - zerwała kontakt nie tylko z rodzicami, wobec których formułowała konkretne zarzuty, ale również ze starszym bratem oraz dwiema młodszymi siostrami.  Właściwie wszystko biegło nowymi torami bez większych przeszkód do momentu, kiedy okazuje się, że w swoim testamencie ojciec kobiety umieszcza zapis, którego zaakceptować nie chce Bard, starszy brat Bergljot, który w przeciwieństwie do dwóch pozostałych sióstr ma wobec rodziców wiele żalu za nieudane dzieciństwo i emocjonalny chłód, którego doświadczał. Bergljot postanawia nie pozostawać bierną i stanąć po stronie brata, co kończy się już zupełnie nie-niewinnym rozliczeniem z własnym życiem i kompletnie niesatysfakcjonującą konfrontacją. 

czwartek, 17 stycznia 2019

Justyna Kopińska - Polska odwraca oczy

Do każdego, kto choć trochę interesuje się bieżącymi wydarzeniami docierają codziennie sensacyjne doniesienia o gwałtach, morderstwach, zaginięciach. W zależności od tego z jakich mediów korzystamy ich ton jest różny, różna też ilość, ale jednak - to właśnie o tym co złe i straszne słyszymy i mówimy. A później zapominamy. Z różnych powodów. Ale wierzę, że przy założeniu, że skoro winny został złapany, zostanie też ukarany. Że mamy system, że system działa i że można mu ufać. 

Kopińska zaczyna swoją opowieść tam, gdzie kończą się medialne doniesienia. Opisuje system, w który wielu wierzy, a który reportażystka opisuje jako patologiczny, w którym ludzie pozostają ludźmi, zamiast tworzyć coś większego. Pełen lęku, oszczędności i uproszczeń, w którym swoje miejsce mogą znaleźć osoby niekompetentne, egoistyczne i chciwe. System kompletnie niewydolny, a jednocześnie porzucony, za który nikt nie chce wziąć odpowiedzialności. 

wtorek, 8 maja 2018

Patrick Gale - Notatki z wystawy

W końcu, po kilku (a może kilkunastu?) nieudanych próbach - jest! Obyczajówka, której nie odłożyłam na półkę po 30 stronach. Historia, która wciąga od pierwszej strony i do ostatniej trzyma w napięciu - a zaczynałam myśleć, że przeczytałam już tyle, że nic mnie nie zauroczy, że wszystko już było i koniec z czytaniem (dobra, może aż tak drastycznie by się nie skończyło, ale pewności nie ma.). Przed Państwem - wzorcowa, wyjątkowo delikatna i zniuansowana saga rodzinna - "Notatki z wystawy".

Nieprzytłaczająca, a jednocześnie zgrabnie wymykająca się z szuflady "czytadło". Niby lekka i wakacyjna, a jednak nie kradnąca czasu, mądra i pełna empatii. Miła odskocznia od klasyki, literatury faktu itd. Po rozwodzie z kryminałem właśnie tego szukałam (nieskutecznie przez dłuższy czas, co jak przypuszczam świadczy o tym, że również w tym gatunku na dłużej nie zostanę).

piątek, 4 maja 2018

Sophie Hannah - Druga połowa żyje dalej


Na początku powiem, że Sophie Hannah, chyba jako jedyna autorka kryminałów nie znudziła mi się po 1-2 książkach. Nawet Nesbo, którego swego czasu wychwalałam pod niebiosa ostatecznie opatrzył się i z każdą kolejną pozycją zaskakiwał mniej i mniej, aż przestał zaskakiwać zupełnie. W zasadzie Hannah tworzy kryminały bardzo klasyczne, zbrodnia zajmuje w jej książkach zdecydowanie najwięcej miejsca i choć postaci detektywów pozostają te same i są w każdej książce rozwijane, to nie one grają pierwsze skrzypce. Bohaterowie każdej konkretnej części serii – ofiary i oprawcy - detektywi, a także różnego rodzaju bardziej społeczne kwestie, wszystko to się wzajemnie uzupełnia
i nie dominuje. Hannah w tej kwestii jest mistrzynią równowagi - wszystko kręci się wokół głównego tematu, w idealnie dobranych proporcjach.

wtorek, 27 lutego 2018

Ignacy Karpowicz - skąd ta Sońka?!


Szukam od pewnego czasy w twórczości Karpowicza odpowiedzi. Po przeczytaniu „Sońki" byłam pewna, że je znajdę. Nie znajduję. Nawet pytań. Spotkało mnie natomiast kilka rozczarowań.
Rozczarowujące „Gesty", „Niehalo", co było niehalo. „Ości" stające w gardle.
Pretensjonalne i puste, przekombinowane i wulgarne. Gdzie jesteś piękno z „Sońki"? Chcę wlać w siebie nowy pokład wrażliwości i chciałam by dał mi go Pan Karpowicz.
Czy „Miłość” to w sobie ma? To czego szukam? Niech ktoś mi podpowie, bo już chciałabym przestać robić sobie Karpowiczem krzywdę.

czwartek, 5 stycznia 2017

Dominika Dudziak - Bliźniaczka

Pierwszy raz trafiłam na taką książkę. Debiut, młoda Autorka, kryminał, nieznane Wydawnictwo - w najlepszym wypadku takie połączenie kończyło się "obiecującym początkiem", ewentualnie "pewnym potencjałem". Nie trafiłam na książkę tego typu, która okazałaby się choćby przemyślana. Zawsze wszystko sypało się w połowie, bez wyjątku. "Bliźniaczka" na tym tle wypadła fenomenalnie. 

Kat - główną bohaterką i narratorka, mówiąc krótko, nie miała łatwego życia. W wieku ośmiu lat zamordowana została jej siostra bliźniaczka, morderczynią była ich matka. Ojciec zniknął już wcześniej. Dziewczynka resztę dzieciństwa spędziła u dalszej rodziny, gdzie choć nie zaznała zła, nie otrzymała też miłości. Całe życie obwiniała się o śmierć siostry. Nigdy nie udało jej wejść w poważny związek. Utrzymuje kontakty właściwie tylko z czterema osobami - przyjaciółką Delano i jej córką Sarą, trenerem krav magi i kuratorem. Dziewczyna jest w rozsypce, rozpaczliwie sobie nie radzi i przy tym nie przyznaje się do tego sama przed sobą, postrzega siebie jako twardą jak skała, choć może nie do końca normalną.

piątek, 23 grudnia 2016

Tomasz Samojlik i Adam Wajrak - Umarły las

Gdzieś na Dzikim Wschodzie, lub też w Puszczy Białowieskiej, jest Umarły Las. Umarły Las pełen życia – jak się okazuje – i to nie z innego powodu, jak właśnie dlatego, że jest umarły. Nie są to bynajmniej żadne mrzonki, wszystko w bardzo edukacyjnym tonie. Adam Wajrak za pomocą lekkiej, komiksowej formy przybliża najmłodszym tajemnice puszczy, tego gdzie, jak i dlaczego żyją zwierzęta, co jest ważne w ekosystemie lasu, dlaczego nie wystarczy sadzić nowych drzew, żeby wszystko było tak jak ma być. I oczywiście - dlaczego życie jest właśnie w umarłym lesie.

W głównych rolach obsadzone zostały ptaki, a konwencję obrano westernową. Jest fabuła i jest akcja, są też pełne szczegółów, ciekawe rysunki. Całość powinna spodobać się zarówno najmłodszym, jak i nieco starszym dzieciakom – ja testowałam na 10-latku i był bardzo zadowolony, ale jestem pewna, że duże, poglądowe obrazki spodobają się też 4-latkom. Przyrodnicze ciekawostki natomiast zawsze w cenie. I dorosły się czegoś dowie. A co najlepsze pod płaszczykiem lekkiej treści i ciekawostek Wajrakowi i Samojlikowi udało się przemycić sporo aktualnych treści. Bardzo udany ekologiczny manifest.

Jedynym minusem jest to, że komiks kończy się w połowie. Jak coś się zaczyna, to dobrze byłoby to skończyć. Kontynuacja - oczywiście, jak najbardziej, ale dobrze wątek dociągnąć do końca. Przymykam na to troszkę oko, ze względu na przede wszystkim edukacyjny charakter publikacji, ale lekkie rozczarowanie nastąpiło i nie będę tego kryć.

Drobny mankament, nie będę długo narzekać. Tym bardziej, że książkę można przeglądać wzdłuż i wszerz, można skupić się na jednym obrazku i snuć dziesiątki pobocznych opowieści. Główna historia jest tu czymś co określiłabym jako "pretekst". Znalazłam w komiksie to co lubię najbardziej, czyli pożywkę dla wyobraźni. W związku z powyższym - polecam.

Ocena : 7+/10

wtorek, 6 grudnia 2016

Czerwone złoto - Tom Hillenbrand

Recenzję pierwszej części, czyli „Diableskiego owocu” znaleźć można TU.

Sympatyczny luksemburski restaurator znów na tropie wielkiego przekrętu. Znów też konfrontuje swoją piękną wizję kulinarii jako sztuki z przemysłową, brudną rzeczywistością. W trakcie niezwykłej kolacji, na którą Xavier Kieffer zostaje zaproszony przez burmistrza Paryża, ginie uznany kucharz sushi. Całość wygląda na przykry wypadek, jednak nie wszyscy wierzą w tę teorię – między innymi Burmistrz, który zleca prywatne śledztwo Xavierowi.

Od początku wydaje się naciągane, prawda? Faktycznie Xavier miał u burmistrza pewien dług wdzięczności, ale jednak do tej roboty bardziej nadałby się hm... prywatny detektyw? W pierwszej części główny bohater trafia w sam środek zagadki kryminalnej przypadkiem i właściwie orientuje się w sytuacji na tyle późno, że nie ma z niej ucieczki, a w „Czerwonym złocie” jest już regularne śledztwo, chociaż kompletnie bez punktów zaczepienia, ze ślepymi, a niezmiennie trafnymi strzałami. Mało wiarygodne i niestety też mało ciekawe.

środa, 16 listopada 2016

Jonathan Holt - Carnivia

Jonathan Holt wieńczy swoją trylogię w wielkim stylu. Wątki, które nabrzmiewały i wypełniały się treścią w pierwszych tomach, w końcu się łączą - choć to łączenie nie do końca pasuje do tego co otrzymujemy w "Rozgrzeszeniu".. - to co mogło się pięknie spleść, ściera się ze sobą, doprowadza do zwarć, ginie. Jest spektakularnie. Ale zaczyna się niewinnie - zwyczajne morderstwo.

Na początek na scenie pojawia się Kat Tapo. Młoda kapitan, która mimo dyskretnych, acz zdecydowanych nacisków "z góry", nie zamyka szybko śledztwa, wiąże sprawę z lożą masońską, Bankiem Watykańskim i kilkoma wpływowymi osobami. Zaraz za nią pojawia się również znana czytelnikom pani agent Holly Bolland, która odkrywa, że jej mentor prawdopodobnie usiłował zamordować jej ojca i od lat steruje jej ruchami, a potem wiąże to jeszcze z lożą masońską, terroryzmem i oczywiście kilkoma wpływowymi osobami. Na samym końcu pojawia się Daniel Barbo, twórca Carnivii, która miała być pięknym, wolnym światem (wirtualnym),a stała się groźnym narzędziem w rękach terrorystów. Daniel usiłuje uratować świat (a przynajmniej Włochy i Wenecję), rozwiązać jeden z problemów milenijnych i rozprawić się ze swoją przeszłością (w której pojawiają się terroryści trapiący Holly, masoni interesujący Kat itd.).

wtorek, 4 października 2016

Tom Hillenbrand - Diabelski owoc

Zaintrygowało mnie określenie „kryminał kulinarny”. Zawsze to coś nowego, zabrzmiało smacznie, jeść lubię – wciągnęło mnie tego typu proste rozumowanie. Jako kolejna pojawiła się obawa. Że cała intryga opierać się będzie na próbach odnalezienia złodzieja jakiegoś ściśle strzeżonego przepisu na sos, że będzie stereotypowo i... niezbyt mądrze. Cieszę się, że zwyciężyła ciekawość! O pustej rozrywce nie było mowy. I to nie tylko dlatego, że nie obeszło się bez trupów, a przede wszystkim dlatego, że Hillenbrand pisze o „wielkim biznesie”, przemyśle, który wpływa na życie wszystkich ludzi, czy sami tego chcą, czy nie i czy o tym wiedza, czy nie. W swojej książce zawarł sporo ciekawostek naukowych, medycznych, marketingowych. Ukazał upiorną stronę przemysłu spożywczego i to nie tą, w której mowa o wyzysku, nierównościach, czy ekologii. Zapewniam was, że słowa „sama chemia” nabiorą po lekturze całkiem nowego znaczenia.

wtorek, 6 września 2016

Magda Stachula - Idealna

Z „Idealną” miałam ciężki początek. Mam ostatnio alergię na książki typu przeczytaj i zapomnij, a „Idealna” niewątpliwie w tej kategorii się znajduje. Przez pierwsze pół książki miałam nieustające poczucia tracenia czasu, a moja dusza wyła za czymś znaczącym. Lekturę porzuciłam. Po miesiącu wróciłam i... dokończyłam książkę w jeden dzień. Książka jest idealna na odstresowanie – krótkie rozdziały, wartka akcja, czyta się to to błyskawicznie i przy okazji pozwala totalnie się wyłączyć. Jak kto woli – wada lub zaleta.

Anita i Adam od lat starają się o dziecko, ich związek mocno na tym cierpi. Prosta historia, pojawia się druga kobieta, pojawiają się komplikacje. Wokół Anity zaczynają się dziać jednak różnego rodzaju „dziwne rzeczy”, drobiazgi, ale skutecznie burzą świat młodej kobiety i jeszcze bardziej oddalają od siebie małżonków. Jak łatwo się domyślić – ktoś tym wszystkim steruje. Pytanie tylko kto i dlaczego.

piątek, 12 sierpnia 2016

Joanna Kryńska, Tomasz Marzec - Onkolodzy. Walka na śmierć i życie

Wszyscy, oczywiście, jesteśmy nieśmiertelni, w związku z czym myśli od śmierci odganiamy, w choroby nie wierzymy, zaklinamy rzeczywistość wszelkimi dostępnymi metodami. Śmierć jako świadomość dociera, ale rzadko potrafimy zmierzyć się z tym, co dzieje się przed nią. Choroby urosły do kategorii tabu, nie wpisują się w obecną wizję świata. Ewentualnie są akceptowane i eksponowane jeśli nada się im właściwy sens, przedstawi jako moment przełomowy, zmieniający życie - koniecznie na lepsze. W odcięciu od fizjologii, negatywnych emocji i po prostu końca.

Szczegółowa wiedza na temat chorób nowotworowych być może nie jest niezbędna, ale przypuszczam, że nie z tego powodu bywa szczątkowa u większości społeczeństwa. Operujemy kilkoma tajemniczymi terminami, nad których znaczeniem się nie zastanawiamy i które traktujemy jako prosty sposób na ominięcie tematu. Być może jest to on zbyt trudny, zbyt się go boimy, ale z drugiej strony sami potęgujemy strach, brnąc w niewiedzę. Często zastanawiało mnie podejście osób, które o tej chorobie jednak decydują się mówić (nie w internecie, nie w mediach, a po prostu w życiu, z innymi). Z jednej strony statystki są bezlitosne i wynika z nich, że prędzej, czy później każdy z nas z rakiem się zetknie, a z drugiej trzyma się go w tajemnicy.