Książki i recenzje związane z hasłem: Małgorzata Oliwia Sobczak
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Małgorzata Oliwia Sobczak. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 września 2015

Małgorzata Oliwia Sobczak - Mali, Boli i Królowa Mrozu


Baśń, to nie bajka - choć patrząc na różnego rodzaju przeróbki klasycznych pozycji, można odnieść zupełnie inne wrażenie. Baśń bywa mroczna, może dotykać trudnych kwestii, jest w niej obecne to co łatwe i to co dobre, ale też zło i niedopowiedzenia. Dobrze było sobie o tym wszystkim przypomnieć, a raczej uświadomić sobie co też czynimy z baśniami - usuwamy śmierć, przemoc, wszystko co może budzić strach, w dużej mierze emocje jako takie. Niby nie jest to coś, z czego nie zdawałam sobie sprawy, a jednak patrząc na te kwestie przez pryzmat "Mali, Boli i Królowej Mrozu", a nie disney'owskich księżniczek, z większą mocą uświadomiłam sobie co tracimy. Zupełnie inny wymiar ma utyskiwanie nad interpretacją, niż spostrzeżenie, że czegoś po prostu nie ma.

No bo gdzie są baśnie? Ostatnimi czasy zdarzyło mi się co najwyżej trzymać w dłoniach pozycje, które określano mianem "baśni dla dorosłych", a ja sama nigdy nie wpadłabym na to, by je sklasyfikować jako baśń. Częściej mamy do czynienia z baśniowym widokiem, klimatem, motywem, czy całą historią, ale ta "baśniowość" wydaje się być wypłukana ze znaczenia. Ginie gdzieś cała sfera metafor, to co według mnie najważniejsze - przenikanie się światów i znaczeń, prostota i przenikliwość, prawda. Baśń, to nie bajka - nie tylko dlatego, że w baśniach są elfy i złe wilki.