wtorek, 8 maja 2018

Patrick Gale - Notatki z wystawy

W końcu, po kilku (a może kilkunastu?) nieudanych próbach - jest! Obyczajówka, której nie odłożyłam na półkę po 30 stronach. Historia, która wciąga od pierwszej strony i do ostatniej trzyma w napięciu - a zaczynałam myśleć, że przeczytałam już tyle, że nic mnie nie zauroczy, że wszystko już było i koniec z czytaniem (dobra, może aż tak drastycznie by się nie skończyło, ale pewności nie ma.). Przed Państwem - wzorcowa, wyjątkowo delikatna i zniuansowana saga rodzinna - "Notatki z wystawy".

Nieprzytłaczająca, a jednocześnie zgrabnie wymykająca się z szuflady "czytadło". Niby lekka i wakacyjna, a jednak nie kradnąca czasu, mądra i pełna empatii. Miła odskocznia od klasyki, literatury faktu itd. Po rozwodzie z kryminałem właśnie tego szukałam (nieskutecznie przez dłuższy czas, co jak przypuszczam świadczy o tym, że również w tym gatunku na dłużej nie zostanę).

piątek, 4 maja 2018

Sophie Hannah - Druga połowa żyje dalej


Na początku powiem, że Sophie Hannah, chyba jako jedyna autorka kryminałów nie znudziła mi się po 1-2 książkach. Nawet Nesbo, którego swego czasu wychwalałam pod niebiosa ostatecznie opatrzył się i z każdą kolejną pozycją zaskakiwał mniej i mniej, aż przestał zaskakiwać zupełnie. W zasadzie Hannah tworzy kryminały bardzo klasyczne, zbrodnia zajmuje w jej książkach zdecydowanie najwięcej miejsca i choć postaci detektywów pozostają te same i są w każdej książce rozwijane, to nie one grają pierwsze skrzypce. Bohaterowie każdej konkretnej części serii – ofiary i oprawcy - detektywi, a także różnego rodzaju bardziej społeczne kwestie, wszystko to się wzajemnie uzupełnia
i nie dominuje. Hannah w tej kwestii jest mistrzynią równowagi - wszystko kręci się wokół głównego tematu, w idealnie dobranych proporcjach.