czwartek, 28 maja 2015

Paweł Piotr Reszka - Diabeł i tabliczka czekolady

Jaki jest obraz Polski, powiedzmy - ostatniego dziesięciolecia? Każdy ma na to pytanie swoją odpowiedź, własny obraz, na którym widać mniej lub więcej. To równie dobrze może być obraz bardziej statyczny, nie obejmujący tak długiego czasu, nie chodzi o zmianę, a o rzeczywistość, której obraz niekoniecznie zmienia się wraz ze zmianami gospodarczymi, politycznymi, czy nawet statusu. Zastanawiałabym się wręcz czy jeśli ktoś raz sobie w głowie taką własną "polskość" stworzy, to czy ją kiedykolwiek kwestionuje, czy już zawsze żyje pod jej dyktando. Słowa klucze, myśli wyznaczające kierunek.

Paweł Piotr Reszka cały czas opisuje Polskę, ale opisuje jednocześnie skrajnie różne światy, a każda z opowieści pasuje wyłącznie do swojego właściciela. Mimo to "Diabeł i tabliczka czekolady" nie jest zbiorem rodzinnych historii, a reportaży, które w zestawieniu składają się na obraz "czegoś więcej". Może pewnej mentalności? Momentami stereotypowo polskiej, jednak w żadnym razie nie oczywistej, bo życiowej, a nie książkowej. P.P. Reszka ma talent do odnajdywanie codziennych historii i wyciągania z nich tego co niezwykłe. W ten sposób obchodzi się ze wszystkimi historiami, nie wpada w pułapki oczywistości, dzięki czemu każdy temat, nawet obrócony już przez tysiąc języków, wydaje się nowy, zaskakujący.

środa, 20 maja 2015

Giles Waterfield - Długie popołudnie

Upalne, leniwe, urozmaicane herbatą, konwersacją, lekturą. Beztroskie. Codzienne. Długie popołudnie, powtarzające się przez dekady, niezmienne, a jednocześnie doskonale ukrywające zmiany, w niebezpieczeństwo może przybrać formę całkowicie oswojoną. Długie popołudnie - cisza przede burzą, preludium wojny i zgliszcza. Giles Waterfield zainspirowany historią swoich przodków stworzył melancholijny obraz Mentony, południowo-francuskiego kurortu zdominowanego przez brytyjską arystokrację, skuszoną doskonałym klimatem, a przede wszystkim osobisty i intymny portret rodziny brytyjskiego dyplomaty.

Giles Waterfield opisuje świat poprzez szczegóły i drobiazgi, koncentruje się przede wszystkim na tym materialnym, który dla jego bohaterów jest czymś więcej, niż środowiskiem, jest środkiem wyrazu, istotą rzeczy i w końcu częścią tożsamości - własnego obrazu i tego jak postrzegają go inni. Waterfield tworzy impresjonistyczne scenki, opisuje po trosze codzienność, a po trosze pęknięcia w niej, przez które sączy się słabość, kruchość, niedoskonałość, za każdym razem napawające bohaterów ogromnym zdziwieniem i na które nie potrafią zareagować inaczej niż ucieczką i wyparciem. 

piątek, 15 maja 2015

William Lashner - Z krwi i kości

Kyle Byrne w wieku dwunastu lat traci ojca, choć był w jego życiu obecny bardzo sporadycznie, chłopak był do niego bardzo przywiązany i darzył go pełnym oddania dziecięcym uczuciem. Po śmierci tęsknota Kyle'a, zawsze w pewnej formie obecna, zaczyna być wieczna i ogromna. Czas wcale nie działa na korzyść chłopaka, w wieku dwudziestu kilku lat nadal widzi swego ojca w twarzach obcych ludzi. Tęsknota miesza się z goryczą i żalem, a także z żałobą po matce, która nigdy nie zapomniała o ojcu Kyle'a i która po jego śmierci pogrążyła się w swoim świecie, w którym syn zajmował miejsce drugorzędne. Ojciec Kyle'a był wziętym prawnikiem, należał do śmietanki towarzyskiej, Kyle i jego matka należeli jednak do "drugiej rodziny", trzymanej oficjalnie w tajemnicy, bez praw, również do pielęgnowania pamięci, prawdy itd. Wszystko to odbija się w chłopaku, który ledwo odnajduje się w świecie dorosłych.

Wiedziony ciekawością, która z boku wydaje się dość paranoiczna postanawia dowiedzieć się kim był, co robił, jak zginął starszy Byrne. Odkryć prawdę, jaka by nie była... Kyle z niezwykła wytrwałością dąży do celu, oczywiście napotyka przeszkody (głównie w postaci agresywnych mężczyzn), ale udaje mu się dotrzeć do tajemnic, o których mu się nie śniło, dowiedzieć nieco o sobie, swojej rodzinie, ojcu i jego nie zawsze czystych interesach. Duchy przeszłości czekają tylko na przebudzenie, Kyle błyskawicznie wikła się w kilka niebezpiecznych gier, zostaje dotkliwie pobity i trafia na listę podejrzanych o morderstwo. Chłopak, raczej życiowo mało rozgarnięty, duże dziecko rzucone w dziwny  świat dorosłych, na mroczny świat prawniczych przekrętów patrzy z lekką ekscytacją, trochę niedowierza, ale przede wszystkim to co się dzieje traktuje jak film, czy zabawę.

wtorek, 5 maja 2015

J. Paul Henderson - Ostatni bus do Coffeeville

Eugene Chaney, to emerytowany doktor, wdowiec, bez obaw, może nawet z lekkim zniecierpliwieniem czekający na kres życia. Bob - snajper-dezerter, obecnie ukrywający się na głębokiej prowincji, po wielu perypetiach wiodący spokojne życie u boku ukochanej. I Nancy, niegdyś pełna życia, zdecydowana i bezkompromisowa, obecnie starsza pani z początkami Alzheimera. Przyjaciele z czasów studenckich, od wielu lat żyjący z dala od siebie, spotykają się by odbyć dziwną i długą drogę, która zakończyć ma się eutanazją Nancy, którą niegdyś zadeklarował się przeprowadzić Eugene. Do tej trójki dołączają jeszcze Jack - syn chrzestny Eugena, pogodynek po załamaniu nerwowym, dla którego życie zaczyna się właśnie po raz kolejny oraz Eric - 11-letni autostopowicz-sierota, szukający z godnym podziwu uporem swojej kuzynki Suzanne, która wiedzie wyjątkowo niestałe życie tancerki erotycznej, a która jest jedyną osobą, która chłopcu pozostała.

W książce zawartych zostało 5 biografii, "Ostatni bus do Coffeeville" to tylko w połowie opis podróży, losy bohaterów śledzimy od pierwszego spotkania Boba, Eugene'a oraz Nancy. Książka pełna jest retrospekcji i nawiązań do przeszłości, wszystko co dzieje się "tu i teraz" ma swoje źródło w przeszłości. Pierwsza połowa książki, oparta jest głównie na retrospekcjach - baaardzo długi przedstawienie bohaterów zdecydowanie na plus, autor serwuje nam słodko gorzką opowieść z ciekawymi czasami w tle. Jest tu historia miłości, przyjaźni, trudnych relacji rodzinnych, różnorakich tęsknot, leków i pragnień. Młodości i tego jak niepostrzeżenie staje się tylko wspomnieniem.