Książki i recenzje związane z hasłem: Maciej Miłkowski
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maciej Miłkowski. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 kwietnia 2021

System Sulta – Maciej Miłkowski (Wydawnictwo Nisza, 2019 r.)


„System Sulta”, to powieściowy debiut Macieja Miłkowskiego (ur. 1980 r.). Miałam wcześniej przyjemność czytać dwa zbiory opowiadań jego autorstwa – „Wist” i „Drugie spotkanie” i na tej podstawie obiecywałam sobie wiele sięgając po (swoją drogą bardzo ładnie wydany) „System Sulta”.

Bohaterem powieści jest Michał Sult, najinteligentniejszy człowiek w kraju, 38-letni profesor filozofii, który zostaje obsadzony w roli biegłego i któremu powierzono zadanie udzielenia odpowiedzi na pytanie „Czy Bóg istnieje?”.

Pomysł od razu wydał mi się ciekawy i odpychający jednocześnie. Taki trochę tani chwyt, żeby dobrze go zrealizować trzeba by się nie lada natrudzić.. Ze względu na nazwisko kupiłam, ale książka wylądowała na półce – tak żeby uprzedzenia zdążyły się uleżeć przed lekturą. Krok słuszny, lecz niestety wszystko wróciło podczas lektury… Książka przypomniała czego się obawiałam i to dość brutalnie, a nawet dołożyła jeszcze kilka nieprzyjemnych bonusów.

czwartek, 5 lutego 2015

Maciej Miłkowski - Wist

"Wist", to debiut krakowskiego radiowca i dziennikarza Macieja Miłkowskiego. Piękna, niewielka książeczka kryje w sobie "zbiór opowiadań". Używam cudzysłowu, jako że nie jestem do tego stwierdzenia osobiście przekonana. Jest to raczej zbiór tekstów krytycznych różnego typu, metaliterackich, w których zarówna forma i treść stanowią romans powagi i językowej zabawy. Każdy z tekstów jest inny, odwołuje się do innych tradycji, jest wariacją odnoszącą się do innego gatunku literackiego. To co je łączy, to ciągłe operowanie na kilku poziomach, opowiadanie z różnych perspektyw, w tym (przede wszystkim) z perspektywy twórcy, pisarza; a także bogactwo intertekstualne, mocne osadzenie w kulturze szeroko pojętej.

Okazało się, że teksty Macieja Miłkowskiego mogę czytać na okrągło. Zachwycająca warstwa językowa i całkowite odcięcie od banału, niezwykła kreatywność, ale też prowadząca do paradoksów logika, absurd, krytyczny humor i celna, nietypowa, lecz błyskotliwa analiza poruszanych problemów, w tym samego procesu twórczego. Motyw pisania powraca jak echo w każdym z tekstów, w niektórych "opowiadanie" jest bohaterem pierwszoplanowym, w innym tylko statystuje, zawsze jednak jest - Miłkowski jako s-twórca pozycjonuje się zawsze w środku, zawsze można znaleźć go w narracji, choć role w które wchodzi są elementem wyobrażonym, bardziej niż samego Miłkowskiego mamy jego alter ego. Drogi są różne, ale wszystkie prowadzą do małego uniwersum pisarza - natchnień i ich braku, inspiracji w nieoczekiwanych miejscach, kwestii technicznych, samego tworzenia, ale też opisu siebie, w tej konkretnej, pisarskiej roli, słabiej lub silniej determinującym funkcjonowanie w świecie i jego postrzeganie. Wpisując się w treść Miłkowski nadaje opowiadaniom krytyczne zabarwienie, realność autora rzutuje na przedstawiane poglądy, jest równowagą dla wszechobecnego (inteligentnego i wyważonego) humoru.