Książki i recenzje związane z hasłem: Lidia Ostałowska
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lidia Ostałowska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 stycznia 2013

Lidia Ostałowska - Farby wodne

Już od jakiegoś czasu planowałam zabrać się za tę książkę, ale jakoś tak ciężko było z tym. Pozycja jakby obowiązkowa i taka dobra z założenia, bo nominowana do nagrody Nike, a reportaże wydawane przez Czarne po prostu uwielbiam. Ale temat jakby trochę zniechęcał - właściwie nie wiedziałam czego się spodziewać, bo żadnych streszczeń, czy recenzji nie czytałam, nawet okładkowy opis w całości nie przeczytany. Więc tyle co wiedziałam, że do czynienia mam z reportażem oraz że dotyczyć będzie Holokaustu.

Książek na ten temat jak wiadomo napisano wiele i według mnie często zapędzają one czytelnika w pewną pułapkę, mocno emocjonalne i epatujące polską martyrologią. Szczególnie jeśli chodzi o literaturę piękną od jakiegoś czasu unikam czytania na ten temat. Książki naukowe można powiedzieć bronią się siłą rzeczy, więc o nich nie wspominam. Reportaż jednak to inna bajka - pozycja autora jest ważna, nie chodzi o żaden obiektywizm, więc moje nastawienie było co najmniej średnie. Reportaż również jest gatunk/iem, który wydaje mi się stosunkowo rzadko wykorzystywany do opisywania Holokaustu. Czasy przed 1989 rokiem z jednej strony były niezbyt sprzyjające do pisania na ten temat, a z drugiej strony obecnie ciężko napisać reportaż o tak odległym czasie (stosunkowo) ponieważ brak świadków.