wtorek, 26 listopada 2013

Andrzej Muszyński - Miedza

Andrzej Muszyński to bardzo ciekawy głos wśród młodych twórców non-fiction. Dał się poznać jakiś czas temu w "Południu", teraz powrócił z "Miedzą". Bardziej osobistą, nie do końca fikcją, ale też nie reportażem. Muszyński stworzył książeczkę maleńką, ale niezwykle bogatą w treść. Czyta się ją długo i z trudem - chociażby dlatego, że duża jej część napisana jest śląską gwarą. 


Muszyński rozlicza się z przeszłością, spowiada się z teraźniejszości, stara się zbudować siebie z nie do końca pasujących kawałków. Ta proza mówi o rzeczy niezwykle ważnej i coraz częściej dostrzeganej - o tożsamości. O tym co człowiek może ze sobą zrobić, a co jest od niego niezależne. Czy faktycznie jest panem swego losu? Jak wygląda proces odchodzenia, jak wyglądają powroty? Kim jesteśmy? Gdzie zmierzamy? Zmiany, wieś, polska, tradycja, jawa, sen, dwa światy, samotność, wspólnota, przemijanie, mit. Takich haseł mogłabym rzucić mnóstwo, a każde da się gdzieś dopasować do tej prozy. 

niedziela, 24 listopada 2013

Deyan Sudjic - Język rzeczy

Zdjęcie pochodzi ze strony http://lowcydizajnu.pl
Najpiękniejsza, najlepiej zaprojektowana książka tego roku. Mówiąca właśnie o ładnych i dobrze zaprojektowanych rzeczach. Od początku czytanie jej było związane z interakcją, zabawą. Choć treść jak najbardziej wartościowa i poważne, to od momentu wzięcia jej do ręki czułam się jakbym dostała książkę dla dzieci. Dla dorosłych, a jednak pomyślaną tak, by zainteresowała, nastawioną na interakcją. Zanim zajrzymy do środka zapoznajemy się z okładką - minimalistyczną, a jednocześnie przykuwającą wzrok, interesującą. Właśnie tu zaczyna się gra z czytelnikiem, który podąża za mini-przypisami wydawcy, obraca książkę, szuka kolejnej wskazówki, zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że wszystko - począwszy od kroju pisma, po format i szerokość grzbietu - jest przemyślane, zaprojektowane. Że książka to przedmiot, w wypadku "Języka rzeczy" - piękny, przemyślany, stanowiący całość.

piątek, 22 listopada 2013

czwartek, 21 listopada 2013

Melanie Benjamin - Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo

Charles Lidbergh oraz Anne Morrow Lindbergh to małżeństwo lotników - odkrywców, prekursorów lotów pasażerskich, wizjonerów, ludzi niezwykłych. W Stanach, głównie przed II Wojną Światową w oczach społeczeństwa byli kimś w rodzaju bohaterów narodowych, a przynajmniej był nim Charles. To on po raz pierwszy pokonał ocean i doleciał do Europy bez międzylądowań, w małym płóciennym samolociku, bez łączności z ziemią, samotnie, zyskując tym sławę i uwielbienie. 

Anne długo żyła w cieniu bohatera, choć jej rola w kolejnych, wspólnych wyprawach była nie mniejsza niż męża. Znana stała się dopiero za sprawą tragicznych wydarzeń z życia prywatnego, później zasłynęła również jako pisarka. Nazwisko Lindbergh nie zginęło z upływem lat, nadal jest rozpoznawalne w Stanach. Melanie Benjamin pisząc "Żonę lotnika", a więc powieść biograficzną słynnego małżeństwa, zdecydowała się nie tylko na opowiedzenie ciekawej historii ale też na zmierzenie się z postaciami wręcz mitycznymi w USA i odczarowanie ich, nadanie im cech ludzkich, których przez wiele lat nikt nie dostrzegał.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Maciej Zaremba Bielawski - Polski hydraulik i nowe opowieści ze Szwecji

Maciej Zaremba Bielawski pisze o Szwecji i robi to z pozycji reportera szwedzkiego. Jest w połowie Szwedem, większość życia spędził w Szwecji, teksty, które znalazły się w książce pisane były z myślą o Szwecji i tam ukazały się po raz pierwszy. Czytając je poza jej granicami pierwsze co upada, właściwie po przeczytaniu już pierwszej strony, to mit o Szwecji, jako krainie mlekiem i miodem płynącej. 

W "Polskim hydrauliku" Zaremba Bielawski pokazuje system, który pięknie prezentuje się z zewnątrz, posiada nieskazitelną fasadę, jest wzorem i obiektem zazdrości; system, który psuje się od środka, sam staje się swoją ofiarą i w którym ważniejszy od człowieka jest właśnie system. Co może nie jest paradoksem, ale staje się nim, kiedy dodam, że jest to równoznaczne z tym, że od człowieka ważniejsza jest system, czyli sprawiedliwość społeczna, równość, człowiek jako koncept. Zasady, które miały chronić stają się pułapkami, a wszelkie nadużycia są na porządku dziennym. 

środa, 13 listopada 2013

Cormac McCarthy - Droga

Cormac McCarthy (fot. pochodzi z http://booklips.pl)
Świat jaki znamy kończy się, giną zwierzęta, rośliny, z upływem czasu również ludzie. Nie poznajemy tła tej historii - nie wiemy co przyczyniło się do katastrofy, ale wiemy, że nastąpiła nagle. Nie wiemy niczego więcej niż dwaj bohaterowie książki - syn i ojciec, którzy wszystkie siły swoje skupiają na próbach przeżycia, nie na próbach zrozumienia. 

Wędrują z północy na południe, nie wiedzą czy cokolwiek czeka na końcu drogi, wiedzą jedynie, że na północy przeżyją. Mężczyzna i chłopiec. Walczący o przeżycie i człowieczeństwo. Świat, który ich otacza to już nic więcej niż pogorzelisko, ludzie których spotykają na swojej drodze budzą strach. Śmiertelny. Chłopiec nie zna innego świata, nigdy nie widział ptaków, nie jadł innego jedzenia niż z puszki, nigdy nie zaznał ciepła, bezpieczeństwa, czy beztroski. Mówi o sobie i swoim tacie - "dobrzy ludzie" i stara się w te słowa wierzyć.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Jo Nesbo - Łowcy Głów

Jo Nesbo znany jest przede wszystkim z 10 tomowej (póki co) serii o Harrym Hole, ale na swoim koncie ma też kilka niezależnych książek, a nawet książki skierowane dla dzieci. Po zachwytach, które wywołały u mnie pierwsze tomy o Harrym postanowiłam spróbować czegoś spoza cyklu. Od Harrego chciałam odetchnąć, ale od Nesbo już niekoniecznie. Zresztą byłam bardzo ciekawa jakie są te książki, czy Nesbo udało się osiągną perfekcję również - po pierwsze - w sensacji, a więc innym gatunku; po drugie - nie korzystając z bardzo rozbudowanej postaci Harrego, czyli jak już kiedyś zauważyłam, jednego z najlepiej wykreowanych bohaterów książek kryminalnych.

"Łowcy głów" to historia opowiedziana "od drugiej strony" - a więc z perspektywy przestępcy, z bardzo wartką akcją, Nesbo jednak zadbał również o elementy kryminalne, zapewniając tym sposobem także chwile, w których czytelnik musi, czy raczej jeśli chce - to może ruszyć głową. Nie będę zdradzała z fabuły nic. Nie ma to sensu - tak naprawdę cokolwiek bym nie powiedziała, to w tym akurat przypadku niczego by to nie powiedziało o samej książce. Mogę zdradzić jedynie tyle, że bohaterami są ludzie sukcesu, raczej z wyższych sfer, a fabuła jest naprawdę bardzo, bardzo pogmatwana. 

Wyniki konkursu - Inne zasady lata

Bardzo dziękuję za odpowiedzi, wszystkie były bardzo ciekawe i wybór tej najlepszej, zwycięskiej wcale nie był prosty. Ostatecznie zdecydowałam się nagrodzić odpowiedź udzieloną przez Edytę:

W obecnych czasach pojęcie "rodzina" może wydawać się skomplikowane - niczym niezwykłym są tzw. rodziny patchworkowe. Dla mnie, słowo rodzina niesie ze sobą pozytywne wibracje. Bo rodzina to bezpieczeństwo i zrozumienie. Wiem, że bez względu na to, co się dzieje, możemy na siebie liczyć.
Rodzina to ludzie, którzy są dla siebie i ze sobą nawzajem, czy dzieje się dobrze, czy źle. Rodzina pomoże i "ustawi do pionu", gdy trzeba. 
Rodzina to najwspanialsi i równocześnie najbardziej irytujący ludzie na świecie ;)
Rodzina, to Ci, których kochasz; ja w skład swojej wliczam przyjaciół, nie tylko rodziców, dziadków i rodzeństwo.


Mam nadzieję, że się ze mną zgodzicie, że ta odpowiedź zasługuje na nagrodę.

Zwyciężczyni gratuluję i proszę o przesłanie danych do wysyłki na ten adres.

czwartek, 7 listopada 2013

Małgorzata I. Niemczyńska - Mrożek. Striptiz Neurotyka

Małgorzata I. Niemczyńska (fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta)
"Mrożek. Striptiz Naurotyka", to biografia, ale biografia dość nietypowa. Jest to zbiór miniatur na różne tematy, dotyczące miejsc i osób, związanych z postacią Sławomira Mrożka. Tekst bardziej zbliża się do zbioru artykułów, niż do biografii jakie znamy. Zresztą w książce wykorzystane zostały teksty autorki ukazujące się na łamach "Gazety Wyborczej", "Dużego Formatu" oraz "Książek. Magazynu do czytania", co jest bardzo mocno odczuwalne, jeśli chodzi o charakter całości.

W porównaniu z innymi biografiami ta wypada dodatkowo - na pierwszy rzut oka - ubogo - dzieciństwo 20 stron, w tym sporo fotografii, podobnie pobyt w Krakowie, we Włoszech, w Paryżu, w Meksyku.. W sumie 250 stron + wywiad, wszystko bogato ilustrowane. Czytając książkę tak naprawdę nie poznajemy życia Mrożka - co, gdzie i kiedy,ale samego Mrożka. To co istotne. To jak on widział siebie, świat, innych. I jak widział go świat i inni ludzie.

wtorek, 5 listopada 2013

Konkurs - "Inne zasady lata"

Witajcie!
Ostatnio miałam przyjemność recenzować świetną książkę - "Inne zasady lata" Benjamina Alire Saenz.
Dziś Wy możecie wygrać egzemplarz tej książki!

Co trzeba zrobić?

- polubić na FB profil wydawcy - Zaczytane

- w komentarzu pod tym postem zgłosić chęć udziału w konkursie i krótko odpowiedzieć na pytanie - czym jest dla Ciebie rodzina? lub jaka Twoim zdaniem powinna być rodzina?


- zachęcam również do polubienia mojego profilu na FB - Niedopisanie


Na odpowiedzi czekam do końca tygodnia - 10.11.2013, a w ciągu dwóch dni od zakończenia ogłoszę wyniki!
Zwycięzcę wybieram ja, a zostanie nim ten kto poda odpowiedz, która moim subiektywnym zdaniem będzie najlepsza, najciekawsza, najzabawniejsza, najbardziej wzruszająca... itd. W jakimś sensie naj! ;)

Zapraszam do udziału i życzę powodzenia!

niedziela, 3 listopada 2013

Jo Nesbo - Czerwone Gardło

Czyli trzeci tom z Harrym Hole w roli głównej. Tym razem Hole trafia w kręgi neonazistów, dociera do prawdziwych nazistów z czasów II Wojny i jednocześnie próbuje rozwiązać sprawę, która jeszcze w ogóle nie istnieje. Historię przedstawioną w "Czerwonym gardle" poznajemy z kilku perspektyw, w tym Harrego i mordercy, a także z dwóch perspektyw czasowych - akcja toczy się w trakcie II Wojny Światowej i w Oslo, 2000 roku. 

Nie mogę zdradzić nic z fabuły, zawsze mam ten problem z pisaniem o książkach Nesbo, że jednak coś tam trzeba o książce powiedzieć, ale przyzwoitość mi zabrania. Przejdę więc do wyrażania opinii, w końcu po Nesbo nie sięga się z powodu wykorzystanego motywu, ale dlatego, że to Nesbo.

Początki z książką były dość trudne, pierwsze 100-150 stron to wstęp i jeszcze tak naprawdę nie wiemy o czym książka będzie - poznajemy bohaterów, potem poznajemy po raz drugi bohaterów, bo jest ich tylu, że ciężko ogarnąć, ilość wątków przytłacza, imiona się mylą.. Ale po tych ciężkich początkach i przyswojeniu wszystkich informacji resztę czytało się z prawdziwą przyjemnością.