Nieczęsto sięgam po literaturę młodzieżową, ten gatunek póki co zostawiałam za sobą. Jednak "Inne zasady lata", mimo że promowane jako książka dla młodzieży skutecznie mnie do siebie przyciągnęła - głównie opisem, ale też byłam bardzo ciekawa jak w literaturze młodzieżowej, rzadko poruszającej tzw. "trudne tematy" zostanie przedstawiony proces odkrywanie siebie, swojej seksualności, czy tożsamości w ogóle.
Historia dotyczy dwóch chłopców - Ariego i Dantego i wszelkich relacji, w które wchodzą. Bo tak naprawdę "Inne zasady lata", to książka o relacjach, dojrzewaniu, poszukiwaniu różnych odpowiedzi, które mają pozwolić zbudować spójny obraz siebie i które razem dadzą odpowiedź na pytanie: "kim jestem?". Oryginalny tytuł ksiażki brzmi: Aristotele and Dante Discover the Secrets of the Universe - moim zdaniem dużo bardziej pasujący do książki, tym właśnie bowiem dla Ariego i Dantego okazuje się dojrzewanie - poznawaniem sekretów wszechświata..
Dante i Ari to nastoletni chłopcy, oboje mieszkają w El Paso, oboje raczej nie mają wielu znajomych i oboje są z tego zadowoleni. Poznają się przypadkiem, na basenie, z czasem znajomość cementuje się i rozwija, co dla wszystkich, a już w szczególności dla nich samych jest zaskakujące. Historia opisywana w książce ciągnie się przez około rok i dotyczy właściwie nie tyle samych chłopców, ale dwóch rodzin, na pozór zupełnie różnych.

Mi się podobała. Potrafiłam w niej odnaleźć cząstkę siebie. Książka była bardzo, bardzo subtelna, autor opisał bardzo trafnie i z wyczuciem trudne dojrzewanie, odkrywanie siebie, podejmowanie pierwszych ważnych decyzji, zetknięcie z nieznanym i nieoswojonym, również z tym co nieznane i nieodkryte w sobie samym. Tak, mi się to podobało - myślę jednak, że ta książka jest raczej dobrą lekturą dla rodziców, uczącą szacunku i pokazującą potrzeby, których nie można zaniedbać, a które często nie są wyrażane wprost przez młodych ludzi, ba, często nie są nawet uświadamiane. Może po części też stać się podróżą w głąb siebie, przypomnieniem? Ale czy nastolatkowie po nią sięgną? Czy ją zrozumieją i docenią? Nie jestem pewna, choć bardzo bym chciała.
"Inne zasady lata" nie są powieścią bezbłędną, można by zarzucić im naiwność, nieprzystawalność do rzeczywistości, ale szczerze mówiąc - mi to nie przeszkadzało. To po prostu piękna historia, której dałam się porwać, do której mimowolnie podeszłam bardzo emocjonalnie i która pokazała w końcu "normalną" rodziną, nie pełną patologii, ale miłości i chęci zrozumienia siebie nawzajem. Moim zdaniem dużo łatwiej opisywać rodziny dysfunkcyjne, przerysowane, ale opis normalności? Ciekawy, dobry i prawdziwy opis normalności? Może się wydawać, patrząc na literaturę, że albo jest to szalenie trudne, albo bardzo nieatrakcyjne.
Benjamin Alire Saenz stworzył właśnie książkę o rodzinie, w której wszyscy się starają i w której wszystkim wychodzi. Radzą sobie, trzymają się razem. Cieszę się, że w ogóle powstał ta historia, tak naprawdę ma same plusy, nawet to co wydawało się minusami, po przemyśleniu byłabym skłonna zamienić na plus. Jest dobrze napisana, jednocześnie wymowna i subtelna, nie unika ani tego co złe, ani tego co dobre, kompleksowo opowiada o dojrzewaniu. Polecam - i młodszym i starszym!
Ocena: 8+/10