czwartek, 31 października 2013

Benjamin Alire Saenz - Inne zasady lata

Nieczęsto sięgam po literaturę młodzieżową, ten gatunek póki co zostawiałam za sobą. Jednak "Inne zasady lata", mimo że promowane jako książka dla młodzieży skutecznie mnie do siebie przyciągnęła - głównie opisem, ale też byłam bardzo ciekawa jak w literaturze młodzieżowej, rzadko poruszającej tzw. "trudne tematy" zostanie przedstawiony proces odkrywanie siebie, swojej seksualności, czy tożsamości w ogóle. 

Historia dotyczy dwóch chłopców - Ariego i Dantego i wszelkich relacji, w które wchodzą. Bo tak naprawdę "Inne zasady lata", to książka o relacjach, dojrzewaniu, poszukiwaniu różnych odpowiedzi, które mają pozwolić zbudować spójny obraz siebie i które razem dadzą odpowiedź na pytanie: "kim jestem?". Oryginalny tytuł ksiażki brzmi: Aristotele and Dante Discover the Secrets of the Universe - moim zdaniem dużo bardziej pasujący do książki, tym właśnie bowiem dla Ariego i Dantego okazuje się dojrzewanie - poznawaniem sekretów wszechświata..

Dante i Ari to nastoletni chłopcy, oboje mieszkają w El Paso, oboje raczej nie mają wielu znajomych i oboje są z tego zadowoleni. Poznają się przypadkiem, na basenie, z czasem znajomość cementuje się i rozwija, co dla wszystkich, a już w szczególności dla nich samych jest zaskakujące. Historia opisywana w książce ciągnie się przez około rok i dotyczy właściwie nie tyle samych chłopców, ale dwóch rodzin, na pozór zupełnie różnych.

Książka jest bardzo specyficzna i mam wrażenie bardziej może spodobać się dorosłym, niż nastolatkom. Bohaterowie książki są bardzo dojrzali, wyraźnie artykułują wszystko co się z nimi dzieje. Do tego mają bardzo otwartych, cierpliwych i wyrozumiałych rodziców, z którymi lubią rozmawiać, przebywać, żartować. Oczywiście obie rodziny i każdy jej członek z osobna mierzy się z jakimiś swoimi demonami, szczególnie rodzina Ariego, która wiele razy przedstawiana jest na zasadzie opozycji do rodziny Dantego. Czytając cały czas zastanawiałam się dla kogo jest ta książka? i może co ważniejsze: dla kogo MIAŁA być ta książka?

Mi się podobała. Potrafiłam w niej odnaleźć cząstkę siebie. Książka była bardzo, bardzo subtelna, autor opisał bardzo trafnie i z wyczuciem trudne dojrzewanie, odkrywanie siebie, podejmowanie pierwszych ważnych decyzji, zetknięcie z nieznanym i nieoswojonym, również z tym co nieznane i nieodkryte w sobie samym. Tak, mi się to podobało - myślę jednak, że ta książka jest raczej dobrą lekturą dla rodziców, uczącą szacunku i pokazującą potrzeby, których nie można zaniedbać, a które często nie są wyrażane wprost przez młodych ludzi, ba, często nie są nawet uświadamiane. Może po części też stać się podróżą w głąb siebie, przypomnieniem? Ale czy nastolatkowie po nią sięgną? Czy ją zrozumieją i docenią? Nie jestem pewna, choć bardzo bym chciała.

"Inne zasady lata" nie są powieścią bezbłędną, można by  zarzucić im naiwność, nieprzystawalność do rzeczywistości, ale szczerze mówiąc - mi to nie przeszkadzało. To po prostu piękna historia, której dałam się porwać, do której mimowolnie podeszłam bardzo emocjonalnie i która pokazała w końcu "normalną" rodziną, nie pełną patologii, ale miłości i chęci zrozumienia siebie nawzajem. Moim zdaniem dużo łatwiej opisywać rodziny dysfunkcyjne, przerysowane, ale opis normalności? Ciekawy, dobry i prawdziwy opis normalności? Może się wydawać, patrząc na literaturę, że albo jest to szalenie trudne, albo bardzo nieatrakcyjne. 

Benjamin Alire Saenz stworzył właśnie książkę o rodzinie, w której wszyscy się starają i w której wszystkim wychodzi. Radzą sobie, trzymają się razem. Cieszę się, że w ogóle powstał ta historia, tak naprawdę ma same plusy, nawet to co wydawało się minusami, po przemyśleniu byłabym skłonna zamienić na plus. Jest dobrze napisana, jednocześnie wymowna i subtelna, nie unika ani tego co złe, ani tego co dobre, kompleksowo opowiada o dojrzewaniu. Polecam - i młodszym i starszym!

Ocena: 8+/10

15 komentarzy:

  1. zaintrygowałaś mnie swoją recenzją;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kilka recenzji tej książki czytałem, naprawdę wygląda całkiem obiecująco. Tylko ta nasza okładka niezbyt urodziwa, tandetą zalatuje :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, racja. Dlatego wrzuciłam też okładkę wersji angielskojęzycznej - dużo ładniejszą moim zdaniem :)

      Usuń
  3. Mam wrażenie, że to mądra i ciepła opowieść - chętnie taką przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie napisana recenzja. Muszę przyznać, że nigdy nie byłam na Twoim blogu, a bardzo mi się tu spodobało. Będę zaglądała częściej! Pozdrowienia! K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w moim pierwszym autorskim WYZWANIU czytelniczym "Literacka Korona Ziemi" :) Będzie mi bardzo miło, jeżeli Ci się spodoba :) Wyzwanie skierowane jest również do osób nie posiadających blogów.
    Wszystkie informacje znajdziesz na moim blogu w zakładce "Literacka Korona Ziemi" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moje zdanie na temat tej pozycji znasz, więc cieszę się że i Tobie się podobała...co do okładki to ta "angielska" jest cudowna i dobrze nawiązuje do książki!!!!!!!!!!! pozdrawiam ciepło xoxoxox

    OdpowiedzUsuń
  8. To kolejna recenzja, która zachęca mnie do sięgnięcia po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi również przypadła do gustu ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna książka! Jest to pierwsza książka, w moim 22-letnim życiu, którą przeczytałem w jeden dzień! Nie mogłem się od niej oderwać, a gdy musiałem odłożyć ją na chwilkę, nie mogłem doczekać się momentu,w którym będę kontynuował czytanie...
    Wspaniała!

    "Czasami jedyne, co musisz zrobić, to powiedzieć ludziom prawdę. I tak nie uwierzą.
    A potem zostawią cię w spokoju" - B.A. Saenz "Inne zasady lata", str. 154

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale tytuł wersji polskiej trafniejszy.
    Książkę polecam.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)