"Carniva: Bluźnierstwo", to pierwszy tom trylogii. Sama Carniva to wirtualny świat, lustrzane odbicie Wenecji, stworzony z ogromną dbałością o szczegóły i gwarantujący swoim użytkownikom pełną anonimowość. Jak można się domyślić - ludzie w tym świecie spotykają się w najdziwniejszych celach, często takich, które trudno określić szczytnymi.
W Wenecji dochodzi do zabójstwa, ofiarą pada kobieta -przebrana za księdza. Dość szybko do grona umarłych dołącza jeszcze kilka osób, na pozór wcale nie związanych ze sobą. Dla Kat, funkcjonariuszki karabinierów śledztwo jej przydzielone jest pierwszą poważną sprawą, ma w sobie dużo zapału i świeżości, z całych się stara się wykazać. W tym czasie sprawą zaczyna się interesować również Holly Boland, pracująca dla armii USA. Obojętnym nie pozostaje również sam twórca Carnivii, postać o bardzo burzliwym i ciekawym życiorysie, któremu za stworzenie swojego wirtualnego świata i nie dopuszczanie do jego zaplecza władz grozi więzienie.
Śledztwo nie jest łatwe, powiedziałabym nawet, że było to jedno z bardziej skomplikowanych śledztw, jakie miałam ostatnio przyjemność prześledzić. Wciągające już przez sam fakt, że wykreowany przez autora świat jest szalenie ciekawy. I nie piszę tu o świecie wirtualnym, ale o intrygach na najwyższych szczeblach, międzynarodowych i straszliwych w skutkach. Zazwyczaj takie polityczne intrygi są szablonowe i przewidywalne. Nie tym razem! Wielki plus!
Książka roi się od zwrotów akcji, dwulicowych bohaterów, tempo jest zabójcze, a to co się dzieje z każdą stroną coraz bardziej efektowne, sięgające wyżej i wywołujące coraz bardziej zdecydowane reakcje. Spodobało mi się również przedstawienie kobiet w książce. Gatunek, zwykle zdominowany przez męskich bohaterów tu pokazuje kompletnie inne oblicze. Wątek ten zresztą nie tylko jest, ale jest też bardzo ciekawie rozwinięty i zamknięty pod koniec, a fabuła jest mu dyskretnie podporządkowana. Trochę to budzi skojarzenia z "Millenium", ale z kopiowaniem nie ma nic wspólnego, zapewniam.
"Carnivia: Bluźnierstwo" nie jest arcydziełem, ale jest baaardzo obiecującym debiutem, trzymającym poziom kryminałem, którego kolejne części na pewno przeczytam.
Ocena: 7+/10
Recenzja bierze udział w Wyzwaniu Kryminalnym.