Podróżowanie jest ekstra, chyba nikomu nie muszę mówić. Wyjazdy do dużych miast bywają jednak problematycznie - przynajmniej dla mnie. Nigdy nie lubiłam wycieczek zorganizowanych, w dorosłym życiu unikam ich więc jak ognia. Z drugiej strony chodzenie po mieście z książkowym przewodnikiem rzadko kiedy umożliwia prawdziwe poznanie miasta, wczucie się w atmosferę w nim panującą itd. Po prostu suche fakty, trzeba zobaczyć to, to i to, na koniec kilka na chybił-trafił wybranych lokali i koniec. Jakieś informacje docierają, ale nadal jest to błądzenie po omacku. Chyba nigdy nie trafiłam na przewodnik, który z samym miastem miał coś wspólnego, dlatego przed wyjazdem zwykle czytałam jakiś reportaż, sięgałam po książki napisane przez mieszkańców miasta, kraju, regionu. Zwykle dzięki tym właśnie zabiegom udawało mi się czegoś doświadczać. Jednak ideałem byłby przewodnik, który ma w sobie również coś z literatury i coś z reportażu - mam rację? No to uwaga, przedstawiam Wam "Spacerowni.." Marka Pernala.