Dzisiaj troszkę inaczej niż zwykle - nie będzie tradycyjnej recenzji,ale chciałabym się z Wami czymś podzielić, a może uda mi się nawet namówić do sięgnięcia po wyjątkowego minibook, o którym dziś mowa.
Idea minibooków jest dla mnie stosunkowo świeża, pierwszy raz z tą formą zetknęłam się mniej więcej miesiąc temu, ale jako że nie mam czytnika nie zgłębiałam tematu. Minibook, to naprawdę mini książka, taka do czytania, nawet jak się nie ma czasu na czytanie. Rozmiar jednak nie mówi nic o zawartości - właśnie przekonałam się, jak wiele można zawrzeć na chociażby 5 stronach. Choć lektura jest niewielka - nie zostawia niedosytu, jest właśnie taka jak powinna być. Nie bójcie się więc minibooków i nie zastanawiajcie się czy warto płacić za kilkadziesiąt stron - warto.
Po minibook "Znaku" sięgnęłam przede wszystkim ze względu na tematykę i wyjątkowe osoby prezentowane w tym wydaniu, tzn.: Wojciecha Jagielskiego, Małgorzatę Szejnert, Andrzeja Muszyńskiego i Ryszarda Kapuścińskiego.
Jedyną osobą mi nieznaną w tym zestawieniu był Andrzej Muszyński - jednocześnie tylko jego reportaże umieszczono w minibooku. Próbka znakomitej prozy, fragment książki, która niebawem ukaże się nakładem wyd. Czarne, a którą już teraz wiem - będę musiała mieć. Andrzej Muszyński wywodzi się ze znacznie młodszego pokolenia niż pozostałe postacie prezentowane w minibooku, i choć niewątpliwie utalentowany, jest on mniej znany - bardzo więc mnie ucieszyło, że umieszczono tam jego reportaże, a nie rozmowę, która mogłaby być nieco wyrwana z kontekstu i pewnie w mniejszym stopniu zachęciłaby mnie do zainteresowania się autorem.
Szejnert, Jagielski, Kapuściński - ich nie trzeba prezentować chyba nikomu, kto choć w niewielkim stopniu interesuje się polskim reportażem. Ucieszyłam się, że ich teksty, to nie fragmenty książek, czy nawet krótkie reportaże, ale rozmowy. "Reporterzy [ich świat]" to dla mnie przede wszystkim właśnie te wywiady. Niezwykle ciekawe, dla mnie wręcz fascynujące, pozwalające lepiej zrozumieć to czym jest reportaż i jaka jest rola osoby będącej jego twórcą.
Każda rozmowa liczyła kilka kartek, teksty były króciutkie, do przeczytania przy kawie, ale uwagi w nich zawarte tak cenne, że mogę z całą pewnością powiedzieć, że ta publikacja na pewno nie jest mniej wartościowa niż 500 stronicowa antologia. Podobało mi się przede wszystkim wychodzenie poza to co oczywiste, na każdej stronie znaleźć można ogromną liczbę zdań mogących być źródłem inspiracji, i które mają w sobie siłę wprowadzania zmian - wydaje mi się, że czytelnik ma małe szanse by zakończyć czytanie bez przemyśleń, nietknięty.
"Reporterzy [ich świat]" zabiera w podróż bardzo osobistą, przedstawia reportera jako człowieka - czującego, doświadczającego, stającego przed trudnymi wyborami. Tłumaczy ich pracę, styl życia, ale też rolę i sens tego co robią. Są to tematy które nie są często poruszane, a jednak takie bez których zrozumienie niektórych tekstów nie jest możliwe. Te teksty zmieniają sposób patrzenia, analizowania informacji, odczytywania, uwrażliwiają.
Poleciłabym przeczytanie minibooka każdemu, ale przede wszystkim tym, którzy chcieliby nauczyć się głębszego czytania, którzy po przeczytaniu reportażu czują czasami, że coś ominęli, nie pochylili się nad czymś ważnym. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać te teksty, ciekawe i ważne - ale również zawierające odpowiedzi na wiele pytań pojawiających się przy okazji czytania reportaży, ich recenzowania, czytania innych recenzji - dawno nie byłam tak zadowolona po przeczytaniu czegokolwiek.
Minibook "Reprteży [ich świat] to jeden z serii minibooków wydanych z okazji ukazania się 700. numeru miesięcznika "Znak". W sprzedaży będzie dostępny już od najbliższego poniedziałku - 26.08.2013. Teksty, które znajdziemy w minibooku zostały wybrane spośród tych publikowanych w "Znaku" - i jak zapewnia Redakcja, a ja się z nią całkowicie zgadzam są one najważniejsze, najciekawsze i najbardziej kontrowersyjne. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania minibooka serdecznie dziękuję miesięcznikowi "Znak".
Minibook? Ale nazwa dziwna, pierwsze słyszę. Wygląda fajnie, muszę się zainteresować!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o minibooku, ale chociaż nie miałam nigdy z nim do czynienia, to jednak chce z czystej ciekawości go wypróbować, żeby się przekonać, czy naprawdę warto, tym bardziej, że minibook "Znaku" zapowiada się niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, można samemu ocenić czy minibook to ciekawa forma, a przy okazji przeczytać kilka ciekawych tekstów.
UsuńCiekawa forma książki, chętnie bym czegoś takiego spróbowała. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o minibooku, ciekawa sprawa. Sądzę, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa formy tej ksiazki i ze wzgledu na to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSuper, nie słyszałam o minibookach Znaku, wiedziałam tylko o minibookach Gazety Wyborczej http://www.publio.pl/szukaj.html?q=minibook
OdpowiedzUsuńWłaśnie te widziałam - a właściwie widziałam tylko ich reklamę na obwolucie książki, którą czytałam. Ale jakoś tak nie zainteresowałam się bardziej, ale teraz chyba będę nadganiać, bo naprawdę ciekawa sprawa! :)
Usuń