poniedziałek, 3 lutego 2014

Michael Booth - Sushi i cała reszta

Propozycja dla lubiących dobre jedzenie, sushi, ciekawe opowieści, Japonię i ceniących poczucie humoru oraz dystans do siebie i świata. "Sushi i cała reszta" to książka podróżniczo-kulinarna, w 2010 nagrodzona przez Związek Pisarzy Kulinarnych jako najlepsza w tym gatunku. 

Michael Booth jest dziennikarzem kulinarnym, na swoim koncie ma też kilka książek podróżniczo-kulinarnych, między innymi "Jedz, módl się, jedz", napisaną w odpowiedzi na "Jedz, módl się, kochaj". Booth jedzie do Japonii z żoną i dwójką dzieci, chce poznać kuchnię tego kraju, wydającą mu się nieprzeniknioną z jednej strony, z drugiej niemożliwą do poznania w żaden inny sposób niż właśnie tam, u źródła. Jego podróż trwa 3 miesiące i myślę, że śmiało można określić ją jako przygoda życia dla całej czwórki. Booth w trakcie podróży poznaje smaki fascynujące, odstręczające, uzależniające, ale przede wszystkim niespotykane na Zachodzie! Mierzy się ze swoimi przyzwyczajeniami, staje przed wyzwaniami z pogranicza duchowości i filozofii, a przy tym poznaje Japonię i trochę też samego siebie.

Dzięki pomocy wielu osób udaje mu się dotrzeć do miejsc niezwykłych i takich o których odwiedzeniu nawet mu się nie śniło. Opisuje swoją wyprawę z niesamowitym humorem i dystansem do siebie samego; przyznaje się do gaf, własnej ignorancji, kompletnie nieracjonalnych zachowań, zjadania kilku obiadów w tajemnicy, czy opisuje swój misterny plan mający na celu zrobienia masażu krowie. Dawno się tak nie śmiałam w trakcie lektury. 

Michael Booth z rodziną (źródło: http://www.thesundaytimes.co.uk/)
"Sushi i cała reszta" to jednak nie tylko ciąg żartów i żarcików, ale solidna dawka informacji na temat Japonii, jej kultury i kuchni. Booth o jedzeniu pisze niezwykle obrazowo, kompletnie nie przeszkadzało mi to, że danej potrawy nie byłam sobie w stanie wyobrazić, by mieć na nie szaloną ochotę! Autor dociera również "do źródeł" - do hodowli bydła, fabryk sosu sojowego, szkół kulinarnych, czy stajni sumo. Nie tylko je, ale rozmawia o jedzeniu, o ludziach, historii, zmianach, wzajemnych wpływach Japonii i Zachodu. Nie tylko je, ale stara się zrozumieć. Potrafi stawiać ciekawe pytania i za każdym razem znajduje odpowiedzi.

"Sushi.." czyta się niesamowicie przyjemnie, informacje podane ciekawie i przystępnie chłonęłam jak gąbka. Zapałałam również ogromną sympatią do autora i jego stylu. Odkrywanie kraju i smaków było dla niego ogromną radością i potrafił przelać ją na papier i zarazić czytelnika. Jeśli ktoś ma ochotę na naprawdę pozytywną lekturę, to właśnie po tę książkę powinien sięgnąć! W jego opowieści można znaleźć ogromną ilość pozytywnych postaci i sytuacji, mnóstwo energii i wiary w ludzi, czy zwykłej życzliwości. "Sushi.." jest książką, która pomoże przetrwać zimę ;) Polecam!

Ocena: 10/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Czytam Reportaże.

15 komentarzy:

  1. To kolejna pozytywna recenzja tej książki i to mnie coraz bardziej motywuje do przeczytania, choć nieszczególnie interesują mnie japońskie klimaty ;)

    Recenzję już dopisuję do wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dzięki :) A książkę bardzo lekko się czyta, myślę że nawet jak się nie jest wielkim fanem Japonii, może się podobać. A jeśli nie, to może jakaś inna książką tego autora? Ma bardzo pozytywny styl!

      Usuń
  2. Japonia? To ja niebawem literacko wybiorę się do Chin. :) P.S. Nigdy nie jadłam sushi... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o Chinach będę czytać w następnej kolejności :) A sushi uwielbiam, chociaż po lekturze tej książki wiem, że prawdopodobnie nigdy się nie dowiem jak smakuje prawdziwe sushi ;)

      Usuń
  3. Oj, to książka dla mnie! Ciekawie byłoby poznać wrażenia na temat japońskiej kuchni kogoś, kto tam był i testował wszystko na sobie i swojej rodzinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosłownie wszystko ;) Jeśli jesteś zainteresowana, to na pewno się nie zawiedziesz!

      Usuń
    2. mnie też to interesuje i ogólnie uwielbiam tę kuchnię! Z chęcią przeczytam;)

      Usuń
  4. Książki o jedzeniu i gotowaniu kompletnie mnie nie interesują, ale za to o Japonii chętnie bym poczytała. I teraz nie wiem czy powinnam sięgać po tę publikację, bo mimo wszystko obawiam się, że tego jedzenia jest w niej za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedzenia jest sporo, ale nie jest tak że ciągle opisuje swoje posiłki. Raczej tak pokrętnie - powiązania z kulturą, genezy, historia. Sama nie wiem czy Ci polecić, skoro o jedzeniu czytać nie chcesz :) Pewnie znajdą się inne publikacje dużo bardziej dopasowane do Twoich wymagań. Ja niedługo będę czytać "Japoński wachlarz" J. Bator, może on Cię bardziej zainteresuje - jeszcze nie polecam, bo nie czytałam, tak tylko głośno myślę ;)

      Usuń
    2. "Japoński wachlarz" czytałam we fragmentach tylko, ale podobał mi się. Jest bardziej taki, kulturoznawczy, naukowy :) Przynajmniej takie odniosłam wrażenie parę lat temu, ale też mam zamiar poznać tę książkę w całości. A co do publikacji Bootha to jeszcze pomyślę, chociaż pewnie w końcu się złamię i przeczytam :D

      Usuń
    3. A to ciekawe, niespodziewałam się naukowej książki po Wydawnictwie W.A.B. :) Tak czy siak niebawem przeczytam, po ostatniej książce czuję niedosyt Bator, a tylko tej książki nie czytałam :) Jeśli chodzi o Japonię, to z takich nowszych, bardziej popularnych pozycji nic mi nie przychodzi do głowy, jakaś taka niepopularna jest chyba :) Historia, estetyka, kultura jeszcze sprzed 50 lat np. była dużo szerzej opisywana.. Mi przynajmniej tylko takie tytuły przychodzą do głowy. :)

      Usuń
    4. Z książek o Japonii posiadam "Tatami kontra krzesła" oraz "Bezsenność w Tokio", ale jak to ze mną bywa, wciąż ich nie przeczytałam :/

      Usuń
  5. Japonia ostatnio często jest tematem moich lektur. Czytałam coś o tej książce, samej książki za to nie, więc będzie co nadrabiać:) A książki o jedzeniu lubię, więc tym chętniej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich przypuszczam, że będzie coraz częstszym, może coś polecasz szczególnie? Mam jeszcze na półce "Japoński wachlarz", ale może jakieś mniej oczywiste lektury? Ostatnio dużo Japonii wokół mnie, ale raczej w filmach.. Jeszcze w odniesieniu do "Sushi.." planuję obejrzeć w końcu "Jiro śni o sushi", które oglądałam we fragmentach, a który uznałam za piękny już po kilku sekunach :)

      Usuń
  6. O Japonii z czasem czytam coraz więcej. Ta fascynacja zaczęła się od filmu Hanami-Kwiat wiśni i książki W drodze na Hokkaido. Zatem i tę przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji ;)