Zobacz także : Jørn Lier Horst - Jaskiniowiec
Kolejny tom o Williamie Wistingu oraz jego córce, czyli nietypowym śledczo-dziennikarskim duecie, który tyleż samo jest skuteczny, co przyciągający kłopoty. Line jest młodą dziennikarką, William doskonałym śledczym, oboje ponad wszystko cenią prawdę i nigdy nie idą po najmniejszej linii oporu, nie boją się też niepopularnych sądów, a gniew przełożonych, czy krzywe spojrzenia współpracowników są im raczej obojętne. Można powiedzieć, że obojgiem kieruje poczucie misji, choć ich prace diametralnie się od siebie różnią. W "Psach gończych" po raz drugi splatają się ich zawodowe losy, właściwie przez długi czas ten związek jest dla nich nieuchwytny i niekoniecznie zdają sobie sprawę, że tematy, którymi się zajmują mają ze sobą tak silny związek.
Czytelnik rzecz jasna pozostaje przez długi czas krok z przodu, doskonale wiedząc, że Line i William ostatecznie będą musieli połączyć siły, by uzupełnić wszystkie niewiadome. Sprawa jednak nie jawi się przez to bardziej klarownie, tak jak Line i William, tak też czytelnik nie posiada pasującego klucza. W książce splatają się ze sobą sprawy sprzed kilkunastu lat i sprawy obecne, mało tego - ich związek ze sobą pozostaje długo tylko przeczuciem, nie ma mowy o prostych rozwiązaniach. Przez to zagmatwanie i wielość wątków - warstwa kryminalna staje się zdecydowanie dominującą w tym tomie. W przypadku "Jaskiniowca" mieliśmy nieco więcej wątków społecznych, dużo bardziej rozbudowana była refleksja, Line obecna była tylko jako dziennikarka, w śledztwo wplątała się dość nieświadomie - odwrotnie, niż w "Psach gończych", w których to właśnie ona jest siłą napędową.