Na wyspach Doggerlandzkich – wyniesionej nad poziom morza
przez Autorkę Atlantydzie rozciągającej się między Wielką Brytanią a Szwecją –
dokładnie na Heimo, niewielkiej wyspie, w zamkniętej i dusznej
(a jakżeby inaczej!) społeczności, dochodzi do morderstwa. Śledztwo poprowadzić ma komisarz Karen Eiken Hornby – kobieta, która mimo kompetencji
i dużego doświadczenia w Policji nadal nie może dostać się na adekwatne stanowisko. Śledztwem ma zająć się właściwie tylko dlatego, że ofiarą jest była żona jej przełożonego. Rola, która staje się jej udziałem jest niewdzięczna, śledztwo od początku tkwi w martwym punkcie, a presja przełożonych jest ogromna
i pozbawiona sympatii. Na sympatię nie może liczyć właściwie z żadnej strony, również policjanci przydzieleni do sprawy korzystają chętnie z każdej okazji by wbić swoją własną szpilkę. Karen ma stać się kimś w rodzaju kozła ofiarnego. Śledztwo z góry spisano na straty, a jej jedynym zadaniem jest oczyszczenie imienia szefa. Krótko mówiąc: bohaterką jest sfrustrowana (słusznie) pani komisarz, próbująca przezwyciężyć samą siebie, niechęć otoczenia
i rozwiązać sprawę, w której właściwie brakuje wątku do pociągnięcia.
(a jakżeby inaczej!) społeczności, dochodzi do morderstwa. Śledztwo poprowadzić ma komisarz Karen Eiken Hornby – kobieta, która mimo kompetencji
i dużego doświadczenia w Policji nadal nie może dostać się na adekwatne stanowisko. Śledztwem ma zająć się właściwie tylko dlatego, że ofiarą jest była żona jej przełożonego. Rola, która staje się jej udziałem jest niewdzięczna, śledztwo od początku tkwi w martwym punkcie, a presja przełożonych jest ogromna
i pozbawiona sympatii. Na sympatię nie może liczyć właściwie z żadnej strony, również policjanci przydzieleni do sprawy korzystają chętnie z każdej okazji by wbić swoją własną szpilkę. Karen ma stać się kimś w rodzaju kozła ofiarnego. Śledztwo z góry spisano na straty, a jej jedynym zadaniem jest oczyszczenie imienia szefa. Krótko mówiąc: bohaterką jest sfrustrowana (słusznie) pani komisarz, próbująca przezwyciężyć samą siebie, niechęć otoczenia
i rozwiązać sprawę, w której właściwie brakuje wątku do pociągnięcia.